Powołanie

dodane 17:53

Różnie się o nim myśli. Mnie bardzo podoba się, jak przedstawione zostało w dzisiejszym pierwszym czytaniu.

Przytoczę ten fragment:

Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: «Oto my jesteśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, ty odbywałeś wyprawy na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud – Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem». Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem.

W chwili objęcia rządów Dawid miał lat trzydzieści, a rządził lat czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć miesięcy, w Jerozolimie zaś całym Izraelem i Judą rządził lat trzydzieści trzy.

Nie chodzi o cierpliwość Dawida, który choć namaszczony na króla nad całym Izraelem, nie przyspieszał biegu wydarzeń. Bardziej o postawę starszyzny Izraela: uznali oczywistość. Kogo lepszego znajdziemy, skoro Ty jesteś z tego samego co my narodu, skoro rządzisz już Judą  i skoro ciebie wybrał Bóg? I przede wszystkim: po co mamy szukać, skoro ty sprawdziłeś się w praktyce, skoro już dawno robiłeś to, co nieraz robi król: stawałeś na czele wojska i prowadziłeś do zwycięstwa?

Mądre podejście do sprawy. Wykorzystanie tego, który już się sprawdził, który pokazał, że umie.

Dziś... Dziś pewnie uznano by, że takie pokazane w praktyce kompetencje się nie liczą. Że do objęcia urzędu, podjęcia zadania zawsze potrzebne jest odpowiednie szkolenie, dyplom, przejście przez formację...
 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024