Codzienność, Narzekania,
Wichura
dodane 2017-10-05 13:48
Kiedy piszę te słowa właśnie wdziera się do Polski. Za parę godzin zacznie wiać i u nas. No trudno. Znacznie bardziej obawiam się innych wichur...
Po dwóch latach rządów PiS coraz wyraźniej zaczynają się spełniać moje wobec tego ugrupowania obawy. Dostrzegam oczywiście, że wiele dobrego podziało się w gospodarce, widzę zasługi dla polityki socjalnej. Ale są takie dziedziny tej naszej rzeczywistości, takie postaci w obozie władzy, że zaczyna wracać to, co towarzyszyło mi za poprzednich rządów tego ugrupowania: poczucie duszności.
Nie kryję, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, co dzieje się wokół wymiaru sprawiedliwości. Upór, z jakim ugrupowanie władzy chce mieć na tę sferę naszej rzeczywistości jak największy wpływ. A świadczą o nim choćby te od dwóch miesięcy trwające zakulisowe rozgrywki między władzami partii a prezydentem. Rozumiem, zakulisowe rozmowy są potrzebne. Bardziej niż szczypanie się przez media. Kształt tego co dobre dla Polski też każdy wyobraża sobie inaczej, więc jest pole do wyjaśnień i kompromisów. Ale czemu wydaje mi się, że oto jestem świadkiem gry o to, by jak najwięcej zgarnąć dla siebie bez oglądania się na to, czy to dobre dla Polski? Dlaczego mam wrażenie, że tu w grę wchodzi nie dobro Polski, jej bezpieczeństwo, jej pozycję, dobre prawo ale ambicje i ambicyjki polityków, a sprawiedliwość, dobro, jakaś słuszność są tylko kartami w talii mniej lub bardziej wytrawnych graczy?
Myślę w tym kontekście o dwóch ważnych dla nie jako chrześcijanina sprawach. Kwestii ograniczenia aborcji przez zakaz praktyk eugenicznych i o wypowiedzeniu jednej z przyjętych przez poprzednią władzę genderowej konwencji. Nie da się? No nie takie rzeczy się da, prawda? I nie takie rzeczy się robi...
Cel nie uświęca środków. Dobro jest dobrem, zło - zawsze złem. Przewrotność zawsze jest przewrotnością, kłamstwo - kłamstwem, mściwość, mściwością, a manipulacja - manipulacją. I egoizm pozostaje egoizmem nawet wtedy, gdy ubiera się w szatę zatroskania o innych....
Biedna ta Polska. Nasza wspólna Matka.