Inspiracje

Tatry

dodane 15:12

To jest miłość... Nie, nie od pierwszego, drugiego ani trzeciego wejrzenia. Ale od czwartego.

Znów udało mi się zajrzeć w Tatry. Kiedy pierwsze razy się w nich zjawiałem, zaliczając najpierw Nosala i Kasprowy, potem MOko i Kościeliską, a jeszcze później Giewont i Kopę Kondracką nie widziałem, ile w nich piękna. Uważałem - kilkunastoletni żółtodziób - że to góry dla snobów. Oczarowanie przyszło później. Chyba gdzieś koło dnia, gdy w mglistej mżawce wszedłem na Kościelec. Hm... A może w dniu, w którym w podobnej pogodzie postanowiłem z MOka pójść na zakupy do Zakopa drogą przez Szpiglasową i Kozią? W każdym razie do dziś jestem w nich zakochany. Choć chyba bez wzajemności ;)

Bo te góry nigdy nie pozwoliły mi zajrzeć w wiele zakątków. Ot, na Żelazne Wrota czy do Smoczej. Albo na Hruby, Durny czy Baranie Rogi. Ale... Ilekroć tam wracam, nie mogę nacieszyć oczu i serca. I pocieszam się, że w wieczności Bóg Tatry może jednak zachowa. Przecież jest miłośnikiem piękna....

Gdyby jeszcze to piękno można było opisać słowami albo choćby pokazać na zdjęciu. Niestety, nie da się. To  całość składająca się z wrażenia, jakie dają oczy, uszy, skóra, nos, usta i serce. Nie, nawet nie próbuję...


 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024