Narzekania, Codzienność, Złośliwości
Na co rząd pożyczył pieniądze?
dodane 2015-07-30 14:06
Tydzień temu dowiedzieliśmy, że nasz rząd pożyczył od Banku Światowego ponad 900 milionów euro. Po co? Na co? Ot zagwozdka.
Nie wiem co kryje się pod okrągłymi zdaniami cytowanymi w informacjach na ten temat (opierających się chyba wyłącznie na PAP). W części z nich napisano jednak, że chodzi między innymi o wzmocnienie sektora finansowego. Ekhm ekhm... Serio?
Kolega znający się na zagadnieniach finansowych znacznie lepiej ode mnie przysłał mi właśnie link do raportu Narodowego Banku Polskiego (http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2015/rsf072015.html) w którym jak wół stoi, iż badania „potwierdzają wysoką odporność tego sektora na skutki nawet silnego spowolnienia gospodarczego i zaburzeń rynkowych”.
No to na co rząd pożyczył pieniądze? Te inne wymienione w informacjach cele są tak samo sensowne, jak wzmacnianie odporności już wysoko odpornego systemu finansowego? Rozumiem, zabezpieczeń nigdy dość, ale czy koniecznie trzeba na takie rozmemłane cele pożyczać 4 miliardy złotych?
A swoją drogą cztery miliardy... Eh, co ja bym zrobił, gdybym miał choć tysięczną cześć takiej kwoty? Na samą myśl można zawrotu głowy dostać. A tu, szast prast, i już. Dla dobra Polski niby. Niby, bo jakoś nie wierzę, ze ciągle wzrastające zadłużenie naszego kraju wyjdzie nam na dobre. Po tak sowitej imprezie musi przyjść kac.
W takich chwilach trochę mniej żałuję, że nie mam dzieci. Nie chciałbym usłyszeć od nich, że moje pokolenie świetnie się bawi za pożyczone pieniądze, a one będą to musiały spłacać...
PS. No, chyba że chodzi o zareagowanie na problem przedstawiony tutaj: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bezpieczenstwo-bankow-stabilnosc-systemu-pod,187,0,1869243.html