Codzienność
Totalna inwigilacja
dodane 2015-06-03 22:33
Kupiłem smartfona, założyłem konto na Googlach. I od tej pory jestem permanentnie śledzony. Przed czujnym okiem Wielkiego Brata już się nie ukryję. No, chyba że nie będę ze sobą zabierał telefonu :)
Zachęcony przez Google zajrzałem wczoraj na Moje konto. Czyli od adres https://myaccount.google.com/intro . Przejrzałem ustawienia. Zasadniczo dobrze chronię przed Googlami swoja prywatność. Ale jedna rzecz mnie zadziwiła: historia mojej lokalizacji. Na podstawie kropeczek na mapach w poszczególne dni można by... NIe, no, nawet nie wiem, co by można. Pokazać gdzie mieszkam, gdzie pracuję? Nic takiego.Że chodzę w niedzielę do kościoła? OK. Jest adres mojej matki.. I wiele innych. Nawet w miejscach, przez które tylko przejeżdżałem, a na pewno nie korzystałem wtedy z telefonu...Słowem, pełna inwigilacja :)
Oczywiście wiedziałem że mam tę opcję włączoną. Usłużny smartfon informuje mnie przecież ile dziś minut pojadę do pracy. Ale wiedzieć to teoretycznie, a zobaczyć czerwone punkciki na mapie, i to z każdego po kolei dnia, od wielu miesięcy, to jednak spora różnica :)
Zaraz też całą historię usunąłem. Podobnie jak dużo wcześniej postąpiłem z historię przeglądanych stron. Jakie to proste: pstryk i nie ma. Nie ma? Hahaha.. Jakoś w dobie wielu kopii zapasowych nie chce mi się wierzyć, że to takie proste. Kto ma wiedzieć, gdzie się szwendam w realu i po necie i pewnie tak to tej wiedzy w razie czego dotrze. Zresztą jak wpisał moje imię i nazwisko w wyszukiwarkę, to co jak co, ale moją gębę się łatwo znajdzie.
Dobił mnie jednak kolega z pracy, nasz informatyk Jaś. Wpisał moje imię i nazwisko w .. GoogleMaps. Usłużna usługa wskazała na.. Radio eM , Wita Stwosza 16. Drobna pomyłka. Naczelnemu Gościa pokazuje adres redakcji Gościa w Krakowie, ale.. To już przesada :) Jak tak można? :)
Pomijam już fakt, że na mapie źle pokazano adres redakcji radia (nota bene już nieaktualny). No ale żeby mnie wiązać z Radiem eM? To że raz na tydzień mam tam rozważania to stanowczo za mało. Już szybciej można mnie przypisać do redakcji Gościa Niedzielnego. Albo po prostu do Instytutu Gość Media.
Z Wiarą informatyczne algorytmy mnie nie skojarzyły. I w tym miejscu można by zacząć snuć nowe rozważania: Wiara jest medium tak marginalnym, ze Google o niej nie wiedzą? A może to spisek masonów? A może maszyny mylą się i mylić będą?
Ta ostatnia myśl wydaje mi się najbardziej pocieszająca i jej będę się trzymał. Ale przy okazji wpadłem na pomysł, jak ukryć się przed służbami, gdyby przyszło im kiedyś do głowy mnie szukać. Wyrzucić telefon albo jeszcze lepiej podrzucić go komuś (z ładowarką) do samochodu. Jak śledczy zapomną, jak się szuka ludzi bez wglądu w owoce tej permanentnej inwigilacji, człowiek bez telefonu, karty kredytowej i paru innych gadżetów będzie nie do znalezienia.
Póki co bawię się wpisywaniem w mapę nazwisk znanych osób. Ks. Gancarczyka pokazuje w oddziale Gościa w Krakowie. Władimira Putina ...w Auschwitz, na ulicy Stanisławy Leszczyńskiej 11.Ciekawe...