Codzienność, Złośliwości

Twarda wymowa faktów

dodane 21:27

Kto jest bandytą, a kto nie, kto pomówionym a kto oszczercą? Jednoznaczną odpowiedź przynoszą fakty. Tyle że niektórzy wolą rację. Nawet zbudowaną na pomówieniach.

Ten obrazek mną wstrząsnął. Ukraińscy jeńcy upokarzani przez prorosyjskich bojowników. Tego nie da się usprawiedliwić. Można udawać, że tego nie ma, można mówić, że druga strona robi tak samo, ale fakt pozostaje faktem: po stronie rosyjskich separatystów walczą bandyci. Nie wyciągam stąd wniosku, że wszyscy separatyści tacy są ani nie twierdzę, że Rosjanie to naród bandytów. Ale widziałem co widziałem. I czekam na potępienie takich zachowań. Przez przywódców separatystów, przez władze w Moskwie, przez moskiewską Cerkiew. Bo inaczej uznam, że te gremia są współodpowiedzialne za taki stan rzeczy. Czekam. Ale nie łudzę się. Wiem, że pewnie nadaremnie.

I drugi obrazek. Utrwalony nie kamerą, a słowem. Ten mnie zirytował. Sąd uniewinnił rzeczoznawcę Krzysztofa Bartusia. Tego, który dla Komisji Majątkowej, zwracającej Kościołowi zagrabione przez komunistów dobra, wyceniał grunta w Białołęce, a także  nieruchomość w podkrakowskiej Rząsce. W tej pierwszej sprawie uniewinniono go już w 2011 roku. Prokuratura w toku postępowania niczego się nie dopatrzyła. Teraz – pod koniec grudnia zeszłego roku – wyrok, na razie nieprawomocny, zapadł w  drugiej sprawie. Proszę spróbować znaleźć w mediach pozakościelnych jakąś informację na ten temat.

Nauczony sytuacją z Białołęki nie spodziewam się, że media będą cokolwiek prostowały. Proszę wpisać w Googlach  „Białołęka komisja majątkowa”. Nawet w artykule z 2014 roku nie ma jasnego stwierdzenia, że wycena na niecałe 31 milionów była prawidłowa, a 240 milionów, które tłoczono nam do głów powtarzając tezy ówczesnych władz Białołęki to jakieś szaleństwo. Nie ma. Tylko przypomnienie, że taka rozbieżność istniała. Wszystko co dotyczyło tej nieszczęsnej wyceny w artykułach na okrągło, z pominięciem sedna sprawy, z rozdmuchiwaniem problemów elżbietanek przy odsprzedaży tych gruntów. Ale uderzenia się w pierś, że niesłusznie się posądziło, nie znalazłem. Wnioski czytelnik może wyciągnąć sobie sam.

Mnie najbardziej boli, że przy okazji pomówiony został też mój Kościół. Na pewno ludzie Kościoła mają na sumieniu wiele grzechów, ale tych akurat nie. Tymczasem przyprawiona Kościołowi przy okazji tych sprawa łatka pazerności została. Myślę, że w takim wypadku schowanie głowy w piasek i  udawanie, ze nic się nie stało, to jednak podłość. No ale co tam fakty. Ważne że mamy rację, nie? Nawet jeśli ta racja poparta jest kłamstwami.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

6

7

8

9

10

11

12

13

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024