Sąd pigułki po

dodane 18:00

W ostatnim wpisie obiecałem, że napisze co myślę o sprawie pigułki wczesnoporonnej bez recepty... Obiecałem, więc napiszę...

Najpierw fakty.

Pigułka „po” nie działa antykoncepcyjnie, jak to można wyczytać czasem w artykułach w internecie. Bo „po” hamowanie owulacji juz nie bardzo ma sens. Ma działanie wczesnoporonne. Pigułka „po” zabija więc poczęte dziecko. Tyle że we wczesnej fazie jego rozwoju.

Kościół sprzeciwia się antykoncepcji. Powody? Zasadniczo chodzi o antropologię. O wizję człowieczeństwa.  Sprzeciw wobec środków wczesnoporonnych wynika z czegoś bardziej uchwytnego. Jeśli z perspektywy biologicznej człowiek powstaje w momencie poczęcia, to zabijanie tych paru komórek... No wiadomo...

Teraz pytanie: czy Kościół powinien starać się przestrzeganie przykazań wspierać prawem?  

Nie mam nic przeciwko temu. Oczywiście jeśli chodzi o przykazania Boże. Kościelne niekoniecznie. Czyli powinien starać się np. o to, by niedziela była dniem wolnym od pracy, ale nie powinien domagać się, by ludzi w ten dzień do kościołów doprowadzała policja. Wiadomo, pierwsze jest prawem Bożym, drugie tylko kościelnym....

Myślę, że podobnie jest w kwestii używania „pigułki po”. To nie jest tak, jak chcieliby niektórzy, ze to tylko kwestia sumienia. To także obrona tych, którzy przed agresją swojej matki nijak bronić się nie mogą...

Ale... Myślę, że choć wprowadzenie „pigułki po” jest pomyślane jako cios w chrześcijańską moralność – teraz łatwiej będzie niedojrzałym katoliczkom mocniej się zdemoralizować – nie ma co rozpaczać.  Chrześcijaninem można i powinno się być niezależnie od obowiązującego prawa. I jeśli zachowują przykazania to nie dlatego, że każe mi tak prawo, ale że wiem, ze te przykazania są dobre i prawe...

Myślę, że rozpowszechnienie się „pigułki po” będzie nie tylko ciosem w katolicką moralność, ale także zdrowie młodych dziewczyn. Do niezdrowego żywienia i paru innych dojdzie kolejny degenerujący człowieka czynnik. Pewnie przy okazji będziemy świadkami „selekcji naturalnej”. Przecież od czasu do czasu pigułka śmiertelnie jakiejś dziewczynie zaszkodzi, choć jej zwolennicy będą zaklinać się, że to niesprawdzone wieści...

Jako ludzkość zmierzamy ku zagładzie. Nieuchronnej. A Bóg kiedyś przyjdzie. I wszystko to osądzi....

 Nie wiem, czy powinniśmy się żołądkować, że tę potyczkę przegraliśmy. Że znów obowiązujące prawo będzie demoralizować. Tak naprawdę chodzi przecież nie o to, jakie mamy prawo, ale czy będziemy wierni Bożemu prawu. Wzrośnie presja pokus, grzech stanie się łatwiejszy. Pewnie tych grzechów będzie więc więcej. Ale jeśli nie potrafimy tak wesprzeć młodych ludzi, by jednak nie wybierali przeciw Bogu, to jest to nie tylko wina złego prawa, ale i naszej nieumiejętności, obojętności...

Chyba jakoś tak...

Paradoksalnie "pigułka po" bedzie więc swoistym sądem nad jakością naszej wiary. Przede wszystkim tych kobiet, które się na jej użycie zdecydują. Ale w jakiejs mierze nas wszystkich....

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024