Codzienność

Zanim się ten dzban rozbije...

dodane 19:01

.. to się będzie pewnie co jakiś czas uszczerbiał.

Czytam zaległe maile. Te które przyszły na moje skrzynki, bo ogólnoredakcyjnej to jeszcze nawet nie spróbowałem odebrać. Sporo tego po tygodniu. W większości wszędobylski spam. Ale i sporo listów, które można było wysłać na ogólnoredacyjny adres, niekoniecznie prosto do mnie. Sprawy się dezaktualizują, a potem będzie zniechęcenie/obraza, że nie zareagowałem.... To wynik takiej maniery: każdą sprawą trzeba zainteresować naczelnego. Wtedy on palcem pokaże, kto ma się tematem zająć. I będzie zrobione. A przecież u nas, na Wierze trochę to wygląda inaczej....

Zaledwie parę maili faktycznie do mnie. Same smutne. Nie, nie dlatego, że przynosiły jakieś złe wieści. Albo wymagały jakiejś natychmiastowej odpowiedzi czy reakcji (a jako rzekłem, nie było mnie). Nie zareagowałem. Teraz muszę pisać, że przepraszam, że mnie nie było...

I jeden najsmutniejszy. Z pretensjami... Nie w pełni zasłużonymi....

Nie da się przejść przez życie tak, żeby nikogo nie zranić. Niby o tym wiem. Ale niedobrze mi z tym. Czasami wolałbym się zupełnie wycofać. Żeby już nigdy nikt nie mógł do mnie mieć sensownych (niekoniecznie słusznych) pretensji...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024