Narzekania, Codzienność
Pieniądze to nie wszystko
dodane 2013-07-26 10:08
Wiem wiem, nie na nich tak naprawdę stoi świat. Ale...
Irytuje mnie, gdy ktoś nawija mi makaron na uszy. Nie żebym nie lubił makaronu. Tyle że lubię go jeść, a nie się weń przystrajać.
Wiele ostatnio mówić się dziurze budżetowej i sposobach na rozwiązanie problemu. Zwiększyć podatki, zmienić prawo, mniej wydawać itd itp. Wszystko niby dla naszego wspólnego dobra. Mało zauważalne jest coś, na co wskazywał - bardzo oględnie - już szef naszego banku centralnego. Przy tak niskich stopach procentowych jakie mamy nawet na lokatach nie zyskujemy tego, co tracimy na inflacji. Irytujące to. Bo okazuje się po raz kolejny, że rzadzący różnymi sztuczkami najzwyczajniej nas okradają. I mówią że to dla dobra wszystkich.
Skoro dla dobra wszystkich oszczędni mają płacić za rozrzutnych (już płacą), bo przecież pieniądze to nic takiego, liczy się dobro wszystkich, to czemu ci rozrzutni jednak nie pohamują swoich apetytów? W tej chwili rządzący za nie swoje pieniądze kupują nie tyle dobro innych, ale spokój społeczny i szasne na swoje dalsze trwanie na ciepłych posadkach.
Gdyby minister Rostowski przeczytał co tu napisałem pewnie by powiedział, że jestem dyletant i że się nie znam. Bo wedle teorii ekonomicznych itd itp srutututu majtki z drutu. Tyle że mnie w szkole nauczyli nie tylko rachunków. I wiem, że wartość pieniądza zależy od tego, co mogę zań kupić. A swoje rady, ze mam być zaradny i lokować swój kapitał w nieruchomościach to może sobie zostawić na czasy, kiedy na jakąkolwie inwestycję w nieruchomości mnie będzie stać.