Inspiracje

Jak by to było

dodane 10:30

Po opętanym od czasu do czasu widać kto w nim siedzi. A po chrześcijaninie?

We wczorajszej Ewangelii usłyszałem, że do tego, kto zachowuje przykazania Jezusa On sam przychodzi z Ojcem i przebywają w nim. Czyli jeśli kocham - po przykazanie Jezusa brzmi "byście się wzajemnie miłowali jak Ja was umiłowałem"  - mieszka we mnie Ojciec i Syn. Duch Święty chyba też. Wiem że Bóg jest jak powiew delikatnego wiatru, więc może się w człowieku mocno ukryć. Ale skoro są we mnie, powinno być to też po mnie widać. Przynajmniej od czasu do czasu. Ale... co niby powinno być widoczne, w jaki sposób Bóg miałby się we mnie manifestować?

Nie sądze, że jak Mojżeszowi zacznie mi jasnieć twarz. Choć podobnie mistycy tak miewali. Czy Bóg objawi sie w pokoju bijącym od człowieka, w którym On jest? Może w innych owocach Ducha Świętego? A może w cudach, jakie wokół niego się dzieją? W każdym razie myślę, że jakoś to powinno być widoczne. Rozsiewanie wokół siebie złości na pewno nie jest tego owocem....

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024