Codzienność

Dobre korzenie

dodane 12:00

Co słychać u chrześcijan w Orisie? Parę lat temu głośno było o pogromach, jakie urządzili w tym indyjskim stanie radykalni hinduiści. Dziś sytuacja się uspokoiła, ale nadal łatwo nie jest.

Z tydzień temu Sajan K. George, przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan w rozmowie z misyjną agencją AsiaNews zauważył, że przemoc w tym rejonie nie dotyka tylko chrześcijan, ale szerzej – mniejszości (także etnicznych) i najuboższych. Wyraził pogląd, że aktom przemocy wobec nich sprzyja korumpowanie przez miejscowych polityków policji. Wtedy nie reaguje ona na akty przemocy. Jako przykład złej sytuacji podał zamordowanie w dystrykcie Gajapathi przez policję – rzekomo w Obro nie własnej –  pięcioro działaczy społecznych będących czy to członkami lokalnej mniejszości etnicznej czy najniższej kasty pariasów, a których trzech było zaangażowanych w sprawy społeczne. Śledztwa w tej sprawie nie ma. To zburzenie 12 domów w mieście biedaków w Raiki dla przypodoba się miejscowej mafii. To w końcu przetrzymywanie w areszcie chrześcijan, przebywających od ponad 4 lat w więzieniu w Kandhamalu pod zarzutem zamordowania jednego z przywódców nacjonalistów hinduskich – Laxamanandy Saraswatiego mimo iż już dawno do zbrodni przyznały się ugrupowania maoistowskie.

A wszystko przez to, że społeczeństwo i kultura indyjska sankcjonują sytuację, w której są równi i równiejsi. Ot, taka ich karma (przeznaczenie). Jak tu, mimo różnorakich wad, nie doceniać społeczeństwa i kultury wyrosłej na przekonaniu, że „nie ma już Żyda i Greka, niewolnika i wolnego, ale wszystkim we wszystkich jest Chrystus”?

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

6

7

8

9

10

11

12

13

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 18.04.2024