Inspiracje, Codzienność

Dwie tęsknoty Celnika

dodane 14:26

Podobno marzenia są bardzo ważne. Ale czy ja wiem?

Padał deszcz. Szliśmy markotni prawie nie rozmawiając Doliną Roztoki. Pod parasolami. Ja kilkadziesiąt kroków z przodu, kolega za mną. Wyjazd zupełnie się nie udał. Lało na okrągło. I nic nie zapowiadało, by w najbliższych dniach cokolwiek miałom się zmienić. Przeszedłem  przez mostek na drugą strone potoku. Już blisko Wodogrzmotów. Po kilkudziesięciu krokach stanąłem i odwróciłem się. Kolega zaraz powinien wyłonić się zza zakrętu. Nie wyłonił się. Ani za minute, ani za pięć. Powrót do miejsca, w którym ostatnio go widziałem nic nie dał. Przepadł.

Dopiero potem okazało się, ze wszystkiemu był winny... parasol. Idąc pod nim Jarek nie zauważył że główna, zalana woda ścieża skręca na mostek. Poszedł dalej, waską i suchą. Zwyczajnie zabłądził...

Zgadzam z tym, co napisał ks. Włodzimierz Lewandowski w swoim komentarzu.  Mnie też nie marzy się Kościół - wspólnota idealnych. Wolę Kościół przydający do trzód; Kościół łowiący ludzi. Nie bez powodu Jezus mówił o większej radości z jednego nawróconego grzesznika niż z 99. nie potrzebujacych nawrócenia. Zresztą co w takiej współnocie zrobić, jeśli ktoś zbłądzi? Pozostaje go ekskomunikować. Choćby tylko pełnym oburzenia na niegodziwość potępieniem. Podobnie jak Celnikowi nie marzy mi się też Kościół zuniformizowany. Wolę Kościół wielu duchowości, wielu charyzmatów,  ruchów i zakonów. Zwłaszcza gdy ktoś próbuje mi wmawiać, że mój brak miłości do takiej czy innej inicjatywy jedynych słusznych katolików jest co najmniej grzechem głupoty.

Mimo to trochę rozumiem. Rozumiem postawę zamknięcia i oburzania się na zdrajców. Pragnienie jasności, kto swój, kto wróg. Ciągle opluwani i oskarżani chrześcijanie szukają schronienia pod parasolem odważnych aplogetów. Takich, co nazwą zło po imieniu, przywalą, napiętnują. Pod ich parasolem czują się w miarę komfortowo. Nie muszą sami myśleć. Tyle że pod tym parasolem bardzo łatwo zgubić właścią ścieżkę...

Podobno marzenia są ważne. Ale po co się nimi frustrować? Lepiej zbierać okruchy tego piekna, które jest. Bóg nas kiedyś wszystkich jakos pogodzi...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024