Biedne dzieciątka

dodane 16:01

Tygodnik Powszechny proponuje, by pierwszą spowiedź odłożyć. Szczerze? Pukam się w czoło

Do pierwszej spowiedzi poszedłem mając.. sześć? siedem lat? W każdym razie jeszcze w przedszkolu. Bo oprzystepowałem do wczesnej komunii. Pamiętam, jak nas do niej katechetka przygotowywała. Zwłaszcza ostatni z listy grzechów. "Byłem leniwy". Reprezentowal go śliczny slimak na obrazku (bo grzechy reprezentoane były przez obrazki). A katechetka powtarzała nam kilka razy, żeby, jesli ktoś uzna, ze ma taki grzech, nie mówił "byłem slimakiem".

Pamiętam jak katechetka powiedziała, zebysmy poszli do naszej przedszkolnej wychowawczynu i ja przeprosili za wszystko. Poszlismy. A ona ze wzruszenia mało się nie popłakała. Przygarnęła cała naszą gromadkę i zakłopotana mówiła nam, ze przeciez my jestesmy bardzo grzeczne dzieci, że jestesmy cudowni i dobrzy...

Dlaczego dziś pukam się w czoło? Tak, znałem dzieczynę, która twierdziła, że dla niej spowiedx była przezyciem niezwykle traumatycznym. Wręcz nazywała to gwałtem na jej osobowości. Ja takich problemów nie miałem. Dlaczego?

Wydaje mi się, że bardzo ważne jest, by dziecko czuło się w tym wyznawaniu grzechów bezpieczne. By przyznanie się do grzechu uznawało za coś normalnego. By przyznawania sie do grzechu nie traktowało jako czegoś upokarzającego, co zmniejsza jego wartość. I wydaje mi się, że im wczesniej człowiek się tego nauczy, tym lepiej. Bo jak nauczy się chorego podejścia do siebie - że niby jest zawsze super i hiper - to faktycznie spowiedź może być traumą.

Podsumowując: im szybciej tym lepiej. Żeby przez brak spowiedzi nie róść wykrzywionym w poczuciu chorej własnej wartości. Jak drzewo młode łatwo to skorygować. Jak sie nagina stare drzewo, to łatwo je juz złamać...

 

nd pn wt śr cz pt sb

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 22.12.2024