Niebezpiecznie zbliżyliśmy się do granicy... zbyt niebezpiecznie. Stoję ostatnią łapką na tej linii zastanawiając się czym sobie zasłużyłam? Dlaczego zawsze czyn ubiega słowo? Właściwie jest czyn, a słowem to nawet nikt się nie przejmuje... Chyba bierze mnie obrzydzenie.
Hej, hej blogerzy i blogerki, czytelnicy i czytelniczki mojego małego zielonego świata, potrzebuję Waszej modlitwy! Dłuższej, krótszej, dla wytrwałych tygodniowej (do niedzieli od dziś). Pamiętacie tą akcje policyjną idzie wiosna będą warzywa? Toć od samego początku ją popierałam, a tu masz ci los! Moja siostra cioteczna wraz ze swoim małżonkiem leżą w stanie ciężkim i nikt nie wie co dalej - on [...]
Ostatnich kilka (no prawie kilkanaście) tygodni siedziałam z nosem w psalmie 4. Dziewięć przekładów, nazwijmy je "biblijnych" oraz 3 poetyczne, oraz jako wyjściowe te hebrajskie robaczki, plus pomocniczo dwa angielskie tłumaczenia. Nie powiem, zintegrowałam się z tekstem na wszystkich płaszczyznach (a łóżkowych to już zupełnie!), a wciąż za każdym czytaniem mnie [...]
Tak się zastanawiam jak to jest z tym marudzeniem ostatnimi czasy w Polsce na spadek powołań. Biskupi, księża, publicyści - wszyscy biją na alarm, że jest coraz gorzej, prześcigają się w wymyślaniu przyczyn i linearnie porównują statystyki z kolejnych lat... zawrotu głowy można by dostać jakby tak się wczytywać dokładnie we wszystkie teksty ostatnio ukazujące [...]
Jeszcze tak około 90 stron i będę mogła spakować się i pojechać na południe. Wychodząc wieczorem przed dom uderza mnie zapach kwitnących śliw... hmm... zapach wspomnień sprzed roku? mrrr...
Na dzisiejszej katechezie padły dwa bardzo ważne stwierdzenia. Pierwsze jest takie, że w Polsce po II wojnie światowej dostęp do Pisma Świętego był strasznie ograniczony (tak naprawdę to go wcale nie było), a jeżeli w ogóle to tylko po łacinie! [...]