• Takie życie...

    Miałam się uczyć, ale... znów zaczęłam słuchać Loreeny McKennit... ech te jej wykonania zawsze chwytają mnie za serce, a dzisiejszy dzień jest jakiś... taki na tą opowieść o przepięknym łabędziu i siostrzanej [...]


  • Memento mori!

    \- księże... wyspowiada mnie [...]


  • Księża mnie zabiją ;)

    Studenty mi przysłały... :]


  • A skomentuje sobie

    co mi szkodzi ;) Wiara podała za Rzepą taką informację o ogłoszeniu. To, że Towarzystwo Kultury Żydowskiej poszukuje rabina zupełnie mnie nie dziwi, natomiast podsumowujące słowa pana Macieja Pinkowskiego są hmm... ciekawe. Tak "ciekawe"! to dobre [...]


  • Liturgiczne pouczenia

    Dobija mnie moja parafia, a właściwie niektórzy księża... boli mnie ich stosunek do Kościoła, Mszy świętej, samego Pana Boga. Boli mnie pouczanie wiernych uważając ich za najgorszych bez najmniejszych chęci refleksji nad sobą. Boli wieczne narzekanie na parafian i pouczanie ich o przepisach, bolą słowa pusto brzęczące w jego ustach, że Msza święta to dzieło całego Kościoła a nie prywatna [...]


  • Jak ni ma to ni ma! :P

    Rodzice wyjechali, a ja zostałam - jutro mam egzamin z Pisma Świętego. Nie pisałabym o tym ani słowa gdyby nie moje mocne postanowienie, że na żaden więcej egzamin nie będę jechać pociągiem. Zakomunikowałam więc dziś ojcu, że żądam kluczyków, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia od jego samochodu (do tej pory jeździłam autkiem Matuli). Oj jak go to zabolało i myślałam, że będę jednak w pieszą [...]


  • Boże Ciało

    Nie było mnie kilka dni. Udało mi się wybyć z Gdańska na czas procesji i dziś jak zobaczyłam zdjęcia to naprawdę zaczęłam Panu Bogu dziękować za tą nieobecność. Zazwyczaj jestem dumna z mieszkańców miasta, tym razem ze wstydem spuszczam oczy. Należą się Wam jeszcze dwa słowa wstępu. Kilka lat temu ks. prał. Henryk Jankowski (jeszcze zanim na dobre zaczął robić "głupoty") postanowił wybudować [...]


  • Wakacje [cyk, cyk, cyk]

    Dobry Boże to co planujemy na [...]


  • Mrówcze przygody u biskupa

    Jak dwa tygodnie temu zebrałam się w końcu by pojechać do księdza biskupa i poznać go osobiście, nie zważając na natłok swoich obowiązków i konieczność przejechania prawie całego kraju byłam pełna niepewności. Wiedziałam do kogo jadę i wiedziałam, że rzeczywiście chcę tego. Chyba tylko sam Bóg wie jak było mi niezręcznie i głupio, "wprosić się" a potem poprosić o rozmowę. Ale miałam wrażenie, że [...]