„Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego”
Uroczystość Świętej Rodziny jest szczególnym wyrazem czci dla życia rodzinnego, podstawowej wspólnoty, w której człowiek się rodzi i wychowuje. Jeżeli Syn Boży przyszedł na świat w zwykłej ludzkiej rodzinie, to tym samym rodzina uzyskała wielkie znaczenie.
W tym kontekście post i cały wysiłek ascetyczny nie jest żadnym wysiłkiem zasługiwania ani udoskonalaniem, ale skruchą serca wobec ogromnej miłości Boga przy jednoczesnej świadomości naszej niegodności.
Kiedy przesadnie kładziemy nacisk najpierw na obowiązek miłowania Boga i ludzi, zakładamy fałszywie, że każdy z nas ma dość sił i odwagi, by kochać.
Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi (1 J 4,20).
Wszystko jest po coś. Absolutnie wszystko. Nie ma przypadku. Jest Boży plan zbawienia.
Postanowienie, nawet małe, ale zrealizowane, może stać się początkiem dużej zmiany.
Czekając na Nowy Rok przerwij na chwilę przygotowania do imprezy, wyłącz telewizor, odłóż noworoczny horoskop i znajdź zaciszne miejsce na osobisty rachunek sumienia, by dostrzec dobro, jakie w mijającym roku było twoim udziałem.