Po co pościć?

dodane 10:28

W tym kontekście post i cały wysiłek ascetyczny nie jest żadnym wysiłkiem zasługiwania ani udoskonalaniem, ale skruchą serca wobec ogromnej miłości Boga przy jednoczesnej świadomości naszej niegodności.

W naszym ogołacaniu się staramy się otwierać serca na Jego obecność w nas. Nasz wysiłek ascetyczny jest otwartością na udział w Jego męce i śmierci, aby poprzez to mieć udział w Jego życiu. Asceza w ten sposób jest podejmowaniem tajemnicy chrztu św. w wymiarze egzystencjalnego wchodzenia w Jego śmierć, aby z Nim żyć (zob. Rz 6,3).

Autor Listu do Hebrajczyków powiedział o Jezusie: A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał (Hbr 5,8). Tym bardziej odnosi się to także do nas. Dlatego zasadniczym wymiarem pobożności chrześcijańskiej jest posłuszeństwo Jego woli. Mówi o tym już Samuel w dzisiejszym pierwszym czytaniu:

Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość – od tłuszczu baranów. Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla (1 Sm 15,22n).

Tak jest, ponieważ to nie my idziemy do Niego, ale On nas prowadzi do siebie. Mamy bowiem zupełnie inną sytuację duchową: asceza i wysiłek duchowy rozpoczynają się od dokonanego i udzielonego nam pojednania. Nie chodzi zatem w nich o osiągnięcie czegoś, ale o udział w szkole życia, które otrzymaliśmy. Może to wyglądać tak, jak gdybyśmy otrzymali dyplom, zanim naprawdę zaczęliśmy się uczyć w szkole. Gdy jednak zastosujemy do tego inny obraz, okaże się, że nie ma tutaj paradoksu. Jeżeli chcemy się nauczyć pływać, to musimy się po prostu rzucić w wodę, ale w tym czasie już pływamy. Wszelka zaprawa „na sucho” jest jedynie zewnętrznym przygotowaniem i niczego w istocie nie daje. Prawdziwa nauka zaczyna się od samego pływania. Już jesteśmy pływakami, ale jeszcze tego nie umiemy.

Odnosi się to do życia jako takiego. Nie można się uczyć miłości, nie kochając, ale dopiero gdy zostajemy obdarzeni miłością, rozpoczyna się prawdziwa nauka. Posiadamy już to, co najważniejsze, ale dopiero zaczęliśmy się jej uczyć. I taka jest nasza zasadnicza sytuacja duchowa w świetle Ewangelii. Sytuacja ta domaga się od nas postawy dziecka i ucznia.

o. Włodzimierz Zatorski OSB

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane