Z perspektywy dnia dzisiejszego coraz wyraźniej dostrzegam, jak bardzo cały wyjazd na kanonizację papieży odbywał się pod opieką Maryi.
Jezus wprawdzie mówi: "Nie sądźcie", ale zanim człowiek do tego dojdzie, wyda nie raz, nie dwa sąd w jakiejś sprawie.
Kiedy w czwartek wyjeżdżaliśmy na pielgrzymkę, pogoda dopisywała. Znaczy to tylko tyle, że nie było gorąco, nie było bardzo słonecznie i że deszcz mocno nie padał. To najlepsza pogoda do podróżowania.
Nigdy za wiele, by zrozumieć, co stanowi przeszkodę w drodze do Pana:
"Kiedy Pan Bóg powierza nam jakąś misję, zawsze wprowadza nas na jakąś drogę, drogę oczyszczenia, rozeznania, posłuszeństwa, modlitwy” – powiedział Papież [...]
Na to pytanie starał sią dzisiaj odpowiedzieć Franciszek w homilii podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Oparł ją na fragmencie Ewangelii, który mówi o dialogu Jezusa z uczniami na temat miłości braterskiej.
Pewna osoba po wielu trudnych i bolesnych poszukiwaniach tego, kim naprawdę jest, tak wyraziła swoje najważniejsze odkrycie:
Ludzie, którzy do tej pory byli sobie obcy poprzez dary Ducha Świętego – miłość, dobroć, uprzejmość, łagodność wyrozumiałość – stają się zdolni do zbudowania wspólnoty i podjęcia wspólnego życia modlitwy i pracy.