Zachrypnięty głos Evy Cassidy płynący z głośników, zapach pomarańczy, gorąca herbata i "102 wiersze" księdza Szymika w ręku. Już gdzieś koło osiemdziesiątego przestają płynąć łzy. I tylko niewielka książeczka przypomina jeża, tyle w niej karteczek zaznaczających moje - nie-moje myśli. Nie moje, bo przecież na okładce wyraźnie czytam nazwisko autora: ksiądz Jerzy Szymik. Wiem jak wygląda, znam [...]
Czas akcji: lato 2011 Miejsce akcji: Brenna, miejsce gdzie niebo styka się z ziemią. Strumień myśli notowanych na gorąco, zwykle po lekturze wakacyjnych zapisków księdza Jerzego Szymika. chaotyczne, nieogarnięte, moje.
Późny wieczór, wiersze Szymika i głos Eva Cassidy sącząca się z głośników - te dźwięki w tej właśnie chwili to też zasługa pszowskiego księdza. I dylemat - czy zacząć myśleć czy uciekać przed tą karuzelą kręcącą się w głowie? Póki co uciekam, bo boję się, dokąd doprowadziłoby mnie wejście na ścieżkę kłębiących się myśli. Ale przed własnym życiem nie ucieknę. Czego ja tak naprawdę chcę? O czym [...]
W mojej parafii zaczęły się dzisiaj rekolekcje przed wizytacją Arcybiskupa. Niespodziewanie udało mi się "załapać" na pierwszą naukę, z czego bardzo się cieszę, bo rekolekcjonista posiadł ten rzadki dar mówienia do ludzi a nie gdzies ponad ich głowami. Ale słuchając, gdzieś z tyłu głowy kołatała mi myśl - jak to własciwie jest z tą [...]
Zainspirowana przez mojego współlokatora, który został dzisiejszego wieczoru zamęczony przeze mnie narzekaniami na ten świat (który na marginesie robi się coraz ciekawszy, jeśli dwójka ludzi których dzielą tylko drzwi - nie zamknięte na klucz, więc przez dziurkę podglądac nie trzeba - toczy ze sobą światopoglądowe debaty za pośrednictwem gadu...), postanowiłam tu wrzucić kilka moich refleksji [...]
Wpis na blogu Zielonej Mrówki przypomniał mi, że kiedyś w sieci istniało coś takiego jak mój blog. Zajrzałam i lekko się zadziwiłam - nie pisałam od prawie dwóch lat... Szybka refleksja, ile się przez ten czas zmieniło w moim życiu. Czas biegnie... Ale fajnie tak po przerwie móc powrócić do swoich dawnych poglądów, zobaczyć, na ile się zmieniają, jak zmienia się [...]
Jakie to szczęście, że wiara.pl nie kasuje dawno nieodwiedzanych blogów! Moje "pisanki" nadal wiszą w sieci, a i dodać coś nowego można. A że wymiana kalendarza już od paru lat wpływa na mój zapał do pisania (nieprzypadkowo ten blog powstał w styczniu), to pewnie przez jakiś czas będzie co [...]
Kilka minut temu skończył się na TVN24 program B.Rymanowskiego "24 godziny". Bohaterami byli (wybaczcie za brak nazwisk, uzupełnię jak się pojawią na stronie ale nie przyszło mi do głowy żeby zapisać): jeden z dowódców Powstania, autor scenariusza "Kanału" i niemiecki historyk. Dyskusja dotyczyła sensu Powstania Warszawskiego, jego wpływu na późniejszą historię Polski. I przyznam szczerze, ze [...]
Dziennik "Fakt" jest moim "ulubionym" źródłem informacji. Wieloryb płynący w górę Wisły czy zakaz wstępu na plażę dla osób z nadwagą... Przyznam, że czasem podziwiam wyobraźnię pracujących tam osób (bo jakoś słowo "dziennikarz" mi do nich nie do końca pasuje). Zdecydowanie marnują się pisząc w gazecie - powinni raczej moim zdaniem zająć sie publikacja książek [...]
Ostatnio odkryłam kolejną zaletę bloga. Po doprowadzeniu do absolutnej dematerializacji wszystkich danych z twardziela (noo... jak komuś się nie chciało uczyć angielskiego i "local disc" a "local partition" to dla niego to samo to ma za swoje...), jedynymi tekstami pisanymi w ostatnich 7 miesiącach jakie ocalały są te moje blogowe wypociny. Jakby zniknęły to wielkiej szkody dla ludzkości by nie [...]