Prawdy wiary, Kościół

Ale na pewno bez grzechu?

dodane 14:44

Dziś jedna ze wspanialszych uroczystości Maryjnych. W Kościele Katolickim w Polsce mamy przywilej świętować dziś Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny. Ale czy rzeczywiście jest co świętować? Czy Ona rzeczywiście jest bezgrzeszna i bezgrzeszna pozostała? Przecież w Piśmie Świętym nic na ten temat nie ma. Ba, niektóre momenty mogą temu wręcz przeczyć. Więc jak to jest z tą naszą Matką? Spróbuję coś na ten temat napisać. Nie będzie to jednak teologiczno-naukowa rozprawa. Będzie krótko i mam nadzieję na temat. I jedynie z pomocą mojego "sensus fidelium".

Jako katolika obowiązuje mnie oczywiście dogmat z 8 grudnia 1854. Co Duch Święty i papież Pius IX ogłosili, ja zmieniać nie zamierzam. Choć nawet gdybym chciał, to nie potrafię wierzyć inaczej. Kiedyś znajomi protestanci, próbowali mi wytłumaczyć, że coś takiego jak Niepokalane Poczęcie Najświętszej Matki nie mogło się zdarzyć, bo niepokalany może być tylko Bóg. Tylko o Jezusie napisano, stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu (Hbr 4, 15). Ale czy to znaczy, że Maryja nie mogła być bez grzechu? Już w zwiastowaniu mamy podpowiedź, że Maryja mogła zostać, na mocy zasług Jezusa Chrystusa, pozbawiona grzeszności od poczęcia. Gdy Archanioł Gabriel zwiastował dobrą nowinę Matce, powiedział interesujące słowa:

"Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym."

(Łk 1, 35)

Ten fragment jest bardzo zastanawiający. Oczywiście można go rozumieć całkowicie dosłownie, czyli jako osadzony w konkretnym czasie. Wtedy owszem, fragment ten mówi o czymś co dopiero nastanie. Ale przecież wiemy, że dla Boga nie ma przeszłości ani przyszłości... Jest wieczne TERAZ. Gdy spojrzymy na ten fragment przez pryzmat tej wiedzy o istnieniu Boga poza czasem, zaczynamy ten tekst rozumieć zupełnie inaczej. "(...)moc Najwyższego osłoni cię(...)" mogło odnosić się do Matki Bożej, ponad czasem. Duch osłonił Ją, już gdy była w zamyśle Boga, czyli TERAZ i na ZAWSZE. Ktoś powie: jak to na zawsze? A czy pismo jasno nie mówi (Mt 1, 24-25)

"Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus."

Czyli podobno, Józef "zbliżył" się do Maryi po urodzeniu Jezusa, stąd też później fragment o matce i braciach Jezusa (Mt 12, 46-50). Z tym, że trzeba wziąć pod uwagę jedną rzecz. Biblii nie pisano po polsku. Polskie „aż” w Mt 1, 25 jest tłumaczeniem greckiego ἕως (czyt.: cheos). Greckie słowo ἕως „aż do czasu gdy, aż, zanim nie, dopóki nie”. Dlatego też to "aż" nie przesądza o tym że Maryja nie zachowała dziewictwa do czasu Wniebowzięcia. Spójrzmy np. na sam koniec Ewangelii Mateusza (Mt 28,20)

"(...)A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, do skończenia świata."

Czy w takim razie Jezus pozostanie z nami tylko do skończenia świata? Pytanie chyba nie wymaga odpowiedzi. O "niedoskonałości" słówka "aż" w Piśmie Świętym możemy przekonać się parokrotnie (Mt 11,12; Mt 12,20; 2 Sm 6,23 itd...)

Ale wracając do Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Trzeba sobie jasno powiedzieć: Chrystus jako Bóg, nie może być nieczysty. To że przybrał ludzkie ciało, nie oznacza że w jakikolwiek sposób stał się nieczysty. Prawda - umniejszył się, ale był czysty. Tak samo czysta była Ewa, bo jej ciało zostało wzięte z czystego ciała Adama. To, że później z własnej woli się wybrudził, a przy okazji i nas, to już inna sprawa. Wracając więc do Maryi i Jezusa, Jezus jako Bóg musiał być czysty od zawsze. Tak więc nie mogło w nim być nic nieczystego, dlatego również przyczyny jego poczęcia musiały być nieskazitelne. Pierwszą przyczyną był Bóg. Tu sprawa jest prosta. Ale nie zapominajmy że ciało przyjął z Maryi. W końcu stał się podobny do nas we WSZYSTKIM oprócz grzechu. A więc i poczęcie musiało być "ludzkie". Musiała być Matka i Ojciec. Sam Duch Święty nie mógł począć Jezusa, bo wtedy jego osoba byłaby nienaturalna, zupełnie inna od nas, a więc fałszywa. Jak już pisałem, ojcem w momencie poczęcia, był sam Bóg, matką Maryja. Wiemy, też że Bóg jest duchem, więc nie ma ciała. Jak więc Jezus mógłby wziąć od niego ciało, którego On nie posiada? Owszem, Bóg mógł tak uczynić i stworzyć ciało dla Jezusa, ale wtedy znów można by było łatwo podważyć Bóstwo Chrystusa, lub jego podobieństwo do człowieka. Trzeba by było powiedzieć, że Jezus stał się do nas podobny we wszystkim, prócz grzechu i poczęcia. Tak więc aby Bóg mógł zaistnieć w ciele człowieka, potrzeba było człowieka. Problem w tym, że jeżeli przyjmiemy, że Maryja była skażona grzechem, to powinniśmy przyjąć też, że i Jezus który przyjął to co ludzkie od Maryi, również jest skażony w jakiejś części grzechem. Dlatego też, żeby do tego nie dopuścić (a przecież chrztu jeszcze nie było), Maryja na mocy przyszłych zasług swojego Syna (Bóg jest poza czasem, mógł to zrobić), poczęta została bez grzechu, choć jej rodzice byli poddani pod panowanie grzechu pierworodnego. Stało się to po to, żeby później nie było niedomówień co do absolutnej świętości Jezusa Chrystusa. Poza tym, spójrzmy też na to: każde miejsce gdzie przebywał Bóg, musiało być wcześniej oczyszczone. Tak było w Starym Testamencie z Arką Przymierza, tak jest i w Nowym. Setnik nie jest godny przyjąć Jezusa do siebie (Mt 8,8). W innym miejscu, gdy Jezus wchodzi do świątyni Jerozolimskiej, "robi porządek" z kupcami którzy się tam rozpanoszyli. A więc, tam gdzie jest Bóg, musi być absolutnie czysto. Chcesz złożyć ofiarę Bogu, oczyść swoje relacje z bliźnim (Mt 5, 23-24). Chcesz wejść do Królestwa Niebieskiego, idź i oczyść się z grzechu, chcesz przyjąć Jezusa do serca wyznaj najpierw swój grzech, żałuj i oczyść się. Nie da się połączyć Boga z brudem. Czy więc Jezus mógł przez 9 miesięcy przebywać w kimś nieczystym? Czy od nieczystego mógł przyjąć ciało? "Sądzę że wątpię"...

Na koniec chce zaznaczyć, że całość nie jest streszczeniem jakiegoś wielkiego naukowego opracowania. Tych jest wiele. To po prostu logiczny ciąg zdarzeń. Klocki które się układa razem z Duchem Świętym, o którym Jezus powiedział w J 14,26:

"A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy7 i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem."

Zachęcam więc do ufnego powtarzania dzień w dzień:

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi którzy się do ciebie nie uciekają. A zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła Świętego i poleconymi Tobie.
nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024

Ostatnio dodane