Rozważanie czytań
Kierunek Niebo
dodane 2021-05-13 14:34
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego kieruje nasz wzrok na niebo, nadając naszemu ziemskiemu życiu cel, sięgający poza horyzont doczesności. Wszyscy bowiem -bardziej lub mniej świadomie- zmierzamy do domu Ojca, który jest w niebie. Niebo zamknięte dotychczas dla ludzkości w Osobie Chrystusa, w „dziś” Jego Wniebowstąpienia, zostaje otwarte dla wszystkich ludzi każdego pokolenia, także tych, co pomarli przed Chrystusem. Pokonawszy grzech i śmierć Jezus wchodzi „wśród radości” do nieba jako Król całej ziemi i Pan wszystkich narodów, Król chwały.
Jezus „idzie do nieba jako pierwszy, aby nam przygotować miejsce (por. J 14, 2). Pragnieniem naszego Pana jest to, „abyśmy i my byli tam, gdzie On jest” (J 14,3), czyli w niebie! Sam staje się dla nas bramą, przez którą mamy dostęp do Ojca: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6).
Jezus mówi dziś do każdego z nas: „Twoim powołaniem jest niebo!”
Kluczem otwierającym bramy nieba jest wiara w Chrystusa.
Święty Paweł zachęca nas, abyśmy postępowali „w sposób godny tego powołania” (Ef 4,1), jako dzieci jednego Ojca, który działa w każdym ochrzczonym człowieku.
Wiara w Chrystusa powinna znaleźć wyraz w naszym postępowaniu, we wzajemnym odniesieniu do siebie nawzajem, abyśmy nie tylko słowem, ale przede wszystkim czynem- poprzez dobro świadczone innym- głosili światu Ewangelię.
Paweł mówi zatem do każdego z nas „Bądź jak Jezus – cichy, pokorny, cierpliwy, okazujący miłość swoim bliskim. I żyj z nimi w zgodzie i pokoju!
Oczywiście każdy, kto od jakiegoś czasu postępuje w wierze, ma świadomość jak trudny do zrealizowania jest ten ewangeliczny ideał. I każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie: Co on dla mnie oznacza?
Może oznaczać milczenie, gdy niesłusznie jesteś oskarżany, wycofanie się z bronienia za wszelką cenę swoich racji w imię pokoju, zachowanie cierpliwości wobec nastolatki, która nie za bardzo licząc się z domowym budżetem wydała „fortunę” w galerii na markowe buty, a może przyjęcie trudnej prawdy o sobie samym, o swojej słabości, czy zrezygnowanie - w imię jedności - z publicznej oceny działań duszpasterskich księdza – kolegi, który przez swój nowatorski sposób głoszenia Słowa dociera z Ewangelią tam, gdzie zawodzą tradycyjne metody, i do innej grupy odbiorców?
Paweł nie mówi: „Będzie łatwo”. Nie! On mówi: „Usiłujcie zachować jedność Ducha”(Ef 4,3), czyli starajcie się. Podejmijcie ten „challenge”, to wyzwanie! Zachowanie jedności wymaga podjęcia wysiłku pracy nad sobą.
Jezus doskonale wie, jak jesteśmy słabi. Piotrze: „Życie swoje oddasz za mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”(J 13 ,38). Do każdego z nas zwraca się Jezus po imieniu mówiąc: „Znam Twoją słabość, Twój grzech, Twoje próby powstawania i ciągłe upadki i właśnie w to wszystko w czym niedomagasz, chcę wlać Ducha Świętego! On udzieli ci swojej Mocy do walki ze złem.
Największym darem Zmartwychwstałego jest Duch Święty. Wyobraźmy sobie Jezusa siedzącego w niebie na Tronie - Mesjasz, Król Wszechświata, zasiada po prawicy Ojca. Oznacza to Jego władzę nad całym stworzeniem, władzę sądzenia świata. Zanim jednak zacznie sądzić, wcześniej z wysokości swego Tronu, a więc z nieba z całą hojnością wylewa na nasze głowy ogrom swoich darów. I nie ma we wspólnocie Kościoła nikogo, kto nie zostałby obdarowany Jezusową Łaską – każdy otrzymał od Pana dar, według Jego miary.
Otrzymane dary mają nie tylko budować obdarowanego, ale służyć całej wspólnocie Kościoła. Jedno jest Ciało – Chrystusowe, i jeden Duch – Duch Święty, ale dary, które rozdziela pomiędzy wiernych są różne i tylko dzieląc się nimi nawzajem możemy budować w świecie Ciało Chrystusa jakim jest Kościół. „Jednych uczynił apostołami, innych prorokami….”(Ef 4,11)
Tylko kapłan może dokonać konsekracji, tylko dzięki posłudze kapłańskiej Chrystus staje się obecny pośród nas podczas każdej Ofiary Eucharystycznej. Ewangeliści napisali dla nas Ewangelię, dzięki ich posłudze Kościół zachował Dobrą Nowinę o Jezusie i całe bogactwo Jego nauczania dla przyszłych pokoleń. Duch powołuje spośród nas proroków, objawiających nam w naszym „tu i teraz” Jego wolę, a także nauczycieli i pasterzy, których zadaniem jest wyjaśnianie Bożych prawd i troska o Bożą owczarnię. Wszyscy służąc sobie nawzajem, budujemy świętość Kościoła, a pełnia tej świętości jest w Chrystusie. Tu na ziemi, nikt z nas nie posiada Jego Pełni. Natomiast każdy z nas ma w swym życiu – na mocy darów jakie od Pana otrzymał - odbić jakiś promień Jezusowej Pełni.
Popatrzmy na życie Świętych. Siostra Faustyna wsławiła swoim życiem Boże miłosierdzie, odbijając w swej duszy Jego blask, święty Ojciec Pio poprzez gorliwą posługę w konfesjonale, wielu ludzi doprowadził do Chrystusa, a święta Teresa od Dzieciątka Jezus, poprzez drogę małych czynów, chciała być w sercu Kościoła miłością.
Dziś możemy podziwiać ich świętość, ale przecież drogi osiągnięcia tej świętości były różne. To co ich łączyło to otwarcie się na Świętość Boga, który jedyny jest: „Święty, Święty, Święty”.
Noszę w sercu taki obraz Kościoła: Kapłan ubrany w szaty liturgiczne, a więc występujący in persona Christi stoi u podnóża Góry Synaj (przed Obliczem Boga), a za plecami Kapłana tłum wiernych. On trwa w obecności Boga. Wychodzi na spotkanie Pana jako pierwszy, a za sobą prowadzi Kościół świętych …
W jedności z kapłanami, mocą Ducha Świętego, z pomocą Łaski Chrystusa, obdarzającego nas wielkością swoich darów, budujmy Ciało Chrystusa, pełniąc swoją posługę w Kościele, każdy na miarę swojego powołania.
I właśnie w tym „Pan będzie współdziałał z nami, potwierdzając naukę znakami” (por. Mk 16, 20). Największym zaś znakiem obecności Pana wśród nas stanie się wzajemna miłość.
Mieszkańcy nieba, Aniołowie, zapowiedzieli powtórne przyjście Jezusa. W oczekiwaniu na ten dzień wykorzystajmy dany nam czas na budowanie Jego Królestwa miłości i pokoju. I nie bójmy się różnorodności naszych posług. W końcu w domu Ojca, do którego nas Jezus zaprasza jest "mieszkań wiele" (J 14,2).