Wiersze

Pamięci mojej Mamy

dodane 18:27

Jesz­cze się kie­dyś roz­smu­cę,
Jesz­cze do Cie­bie po­wró­cę,
Chry­stu­sie...

Jesz­cze tak strasz­nie za­pła­czę,
Że przez łzy Cie­bie zo­ba­czę,
Chry­stu­sie...

I taką wiel­ką ża­ło­bą
Będę się ża­lił przed Tobą,
Chry­stu­sie,

Że duch mój przed Tobą klęk­nie
I wte­dy - ser­ce mi pęk­nie,
Chry­stu­sie...

/Julian Tuwim/

 

Wśród wielu innych, które cytowałaś z pamięci,

ten wiersz Tuwima grał na najczulszych strunach Twej duszy

pieśń tęsknoty za Zbawicielem

 

A teraz Miłosierny Jezus przyjmuje

do mieszkania swego Najlitościwszego Serca

Twą wrażliwą duszę

I ten nigdy nieukojony i do końca niewypowiedziany

ból poranionego dzieciństwa

Nosiłaś go w sobie,

od czwartego roku życia kiedy Twój dziecięcy świat runął

wraz z przedwczesną śmiercią Twoich Rodziców

i oddzieleniem od wszystkiego co kochałaś

i co było ci znane - od domu i rodzeństwa

 

Twój ból był moim bólem

Nadszarpnięte w korzeniach ludzkie relacje

naznaczają życie pokoleń

czyniąc nas na pozór wątłymi,

a jednak mocnymi Duchem,

Duchem – Pocieszycielem

On, w sposób dla Ciebie nie całkiem uświadomiony,

napełniał Twoje serce miłością, ciepłem i łagodnością

On sprawiał, że zapominając o sobie,

w niezwykłej pokorze, nie bacząc na słabość ciała,

opiekowałaś się nami wszystkimi z matczyną troską,

nosząc w swym sercu wszystkie nasze sprawy

 

Nie umiałaś dostrzec Pana w Sakramentach Kościoła

Zraniona przez ludzi Kościoła

pielęgnowałaś wiarę w sercu

Do końca Twoich dni tliła się ona nikłym płomieniem

jako tęsknota za Chrystusem

 

A teraz? 

W mglistej przestrzeni

widziałam Twą duszę

stopami nie dotykała ziemi

z Twarzą pozbawioną zmarszczek,

jasnymi blond włosami,

w sukni z jedwabiu

uniosła się ku górze w eterycznym tańcu dusz

z wyrazem naznaczonym cierpieniem

jakby płynęła wraz z innymi duszami w szarych przestworzach

Zawieszona pomiędzy niebem a ziemią

w przedsionku nieba

Nad Twoją głową w bladym zarysie

postać siedzącego na Tronie Sprawiedliwego

Olbrzymia aureola okala Jego Głowę

Oblicze Jego niewidoczne, zasnute mgiełką chmur

Stopy przykryte białymi obłokami okalającymi Tron

Obłoki płyną w przestworzach

Obecność Boga Mocnego unosi się nad duszami

 

Mam pewność wiary,

pewność zrodzoną z modlitwy

- gdy koronką do Bożego Miłosierdzia

otuliłam Cię w Twoim konaniu -

że w Twym ostatnim tchnieniu,

w „dokonało się”, które usłyszałam w swoim sercu,

gdy w walkę o Twoją duszę zaciągnęłam całe Niebo,

dokonałaś wyboru Boga,

którego całe swe życie pragnęłaś…

Nosiłaś w sobie Jego światło

I zaniesiesz przed Jego Tron

naręcze dobrych czynów

Stąd gdzie przebywasz jest tylko jedna droga

- droga do Nieba -

gdzie Miłosierny Jezus czeka na Ciebie,

by wypełnić Twoją tęsknotę za Nim swoją Miłością.

 

PS

Proszę o „Wieczne odpoczywanie…” za śp. Danusię, moją ukochaną Mamę

 

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco