Dużo się ostatnio w moim życiu dzieje. Trudny okres, łatwy okres.... życiowa sinusoida. Czasami robię coś zupełnie nie związanego z moją pasją i do głowy przychodzą mi złote myśli. Dziś chcę wam powiedzieć co według mnie jest szczęściem.
Jest dobrze po północy. I mimo, że miałam długi i intensywny dzień- dalej siedzę i myślę. Podejrzewam, że dzięki tej natrętnej funkcji, w która został wyposażony nasz mózg, ludzkość cierpi na bezsenność. I mimo tego, że w głośnikach gra Melo Magic, a ja przeniosłam swoje myśli już do "Dziennika Uczuć" i zazwyczaj to pomagało. Dzisiaj niestety ta metoda zawiodła! Niech to szlag.... przepraszam za wyrażenie.