• Noworoczne postanowienia

    Wypada na początek każdego roku zrobić sobie postanowienia, tak i ja, dziś na początek nowego roku szkolnego je robię. A na koniec zobaczę, na ile udało się je zrealizować.


  • 3,2,1,0 START...

    Urodziny księdza wikarego stały się okazją, by zawitać już dziś w parafii, na terenie której znajduje się moja szkoła i zobaczyć się z niektórymi dzieciakami. Podczas obchodu ofiarnego stojące ze sztandarkami dzieci ze scholi z całą serdecznością uśmiechały się, gdy je mijałam, a mnie robiło się radośniej na serduchu.


  • (nie) walczyć?

    Jakoś nie chciało mi się ostatnio tu pisać. Nowy rok szkolny zaczęłam w dość minorowym nastroju, choć cieszę się na spotkanie z dzieciakami. Okazuje się, że jako nauczyciel religii mam gorsze warunki pracy, niż miałam je jako nauczyciel przyrody. Nie chcę pisać o szczegółach, ale to strasznie boli. Bo to znaczy, że religię traktuje się jako jakiś podrzędny przedmiot, a tym samym podobnie traktuje się katechetów, nawet wówczas, gdy chwilę wcześniej byli geografami.


  • ewangelizacja...

    Nie ma nic gorszego niż ewangelizator przekonany o swej doskonałości... GN 34, s.25


  • Modlitwa pięciu palców...

    Nie mam zwyczaju pisać kilku notek w ciągu jednego dnia. Wchodząc jednak na Facebooka odkryłam wpis pewnego kapłana, którym chcę się tu podzielić. To modlitwa pięciu palców. Autorem jest Papież Franciszek. Napisał ją gdy był arcybiskupem Buenos Aires.


  • zmiana na lepsze?

    Zastanawiam się, czy człowiek naprawdę jest w stanie się zmienić? Patrząc na siebie, własne deklaracje, na innych także, myślę, że tak do końca nie zmieniamy się. Słabości nasze w nas ciągle drzemią, wybuchają na nowo przy najbliższej "okazji".


  • czyż nie o jednego denara umówiłeś się ze mną?

    Odkąd dowiedziałam się, że być może pogorszą mi się nieco warunki pracy, do której mam wrócić, toczę bój z własnymi myślami, często malkontenckimi, zabarwionymi złością, poczuciem niesprawiedliwości i niezgody. Z drugiej zaś strony pojawiają się inne, zupełnie odwrotne. I te właśnie wnoszą wewnętrzne uspokojenie, jednak do czasu, gdy nie powracają te pierwsze.


  • dyskusja o "Egzorcyście"

    W dyskusji o tym, czy diabeł jest nudny, czy nie, wyszedł problem miesięcznika Egzorcysta. Pierwszy jego numer przeczytałam z zapartym tchem. Kolejne z różnym zaangażowaniem. Były teksty (pojedyncze, dla mnie były to dwa wywiady z księżmi egzorcystami) kontrowersyjne, co do których miałam wątpliwości, czy powinny się takie, a nie inne słowa w nich ukazać.


  • ludzkie zamiary a Boże patrzenie...

    Wczoraj, skoro świt, wybrałam się do Rodziców. Pozbawieni chwilowo samochodu, mieliby problem z udziałem we Mszy św. Liczyłam na to, że droga o tej porze będzie pusta i uda mi się pokonać ją w czasie krótszym niż zazwyczaj, jadąc szybciej w miejscach, w których jest to możliwe.


  • ważna data...

    Dokładnie 10 lat temu, właśnie 6 sierpnia, wchodziłam na Rysy, wprawdzie od strony słowackiej, co nie jest jakimś wielkim wyczynem, ale schodziłam na stronę polską, już łańcuchami. Pamiętam, że po dotarciu do celu wysyłałam znajomym sms`y z mojej pierwszej komórki. I tam na szczycie otrzymałam piękną odpowiedź od, już dziś śp., Ojca Sylwestra o tym, by postawić tam 3 namioty, stąd tak dobrze zapamiętałam datę tej eskapady.