czyż nie o jednego denara umówiłeś się ze mną?

dodane 11:09

Odkąd dowiedziałam się, że być może pogorszą mi się nieco warunki pracy, do której mam wrócić, toczę bój z własnymi myślami, często malkontenckimi, zabarwionymi złością, poczuciem niesprawiedliwości i niezgody. Z drugiej zaś strony pojawiają się inne, zupełnie odwrotne. I te właśnie wnoszą wewnętrzne uspokojenie, jednak do czasu, gdy nie powracają te pierwsze.

Ostatnio sporo tekstów, które pewno nie przypadkiem trafiają w moje ręce w czasopismach, w necie, także w Liturgii Słowa prowokuje mnie do stawania wobec tej (zresztą jeszcze niepewnej) sprawy. Przyglądania się własnym uczuciom, emocjom, oczekiwaniom, pragnieniom, a także mojej miłości wobec Boga i bliźniego. Dzisiejsza Ewangelia zaś położyła mnie na łopatki.

 „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? … Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Mt 20,14-15

Dokładnie, czyż nie bywa tak w moim życiu? Skupiam się na tym, co być może ktoś mi odbierze, czego nie mam, a mogłabym mieć, a nie na tym, co w rzeczywistości posiadam. Chociaż mam mniej niż oczekiwałam, to czyż nie pozostaje mi wciąż sporo? Pan Bóg zadba o mnie. Żyję taką ufnością, a jednak gdzieś tam w środku pojawiają się wątpliwości i żale.

Zachłanność rodzi malkontenctwo. Jezus dziś przestrzega przed wiecznym niezadowoleniem, które sprawia, że będę się czuć wiecznie ostatnim. Przypomina mi, że w moim życiu wszystko jest łaską! (ks. K. Wons Modlitwa Ewangelią na każdy dzień, t.4, s.57)

Tak, to mocne słowa, które zmuszają do zweryfikowania mojej miłości i ufności. Czy tak naprawdę nie są tylko pustymi frazesami? Dobrze, że ON dał mi czas, bym to sobie przemyślała.

Modląc się słowami Ignacego Loyoli, by Pan zabrał moją wolność, pamięć, rozum i wolę mą całą… często myślę, że tego sama z siebie nie potrafię. Jednak patrząc na lata mojej pracy, uświadamiam sobie, że tak właściwie wciąż mi w niej coś zabierał, a jednak nie pozostawił z pustymi rękami. Teraz też. Może po prostu trzeba się na to zgodzić bez roszczeń, sprzeciwu i walki? Bez negatywnych emocji, złości i pretensji? A z ufnością, że wszystko jest łaską.

Może czas na serio potraktować słowa tej modlitwy? I zgodzić się na Boży scenariusz? Zauważyć innych będących w potrzebie i dzielić się bez poczucia krzywdy?

Czyż nie o jednego denara umówiłeś się ze mną, Panie? I wciąż ten denar mi dajesz, to tylko moja zachłanność, plany, pragnienia chcą wciąż więcej…. Jezu, naucz mnie cieszyć się każdą chwilą, tym, co mi dajesz, co pozwalasz mi mieć. Amen

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane