moje wędrowanie...

3,2,1,0 START...

dodane 20:38

Urodziny księdza wikarego stały się okazją, by zawitać już dziś w parafii, na terenie której znajduje się moja szkoła i zobaczyć się z niektórymi dzieciakami. Podczas obchodu ofiarnego stojące ze sztandarkami dzieci ze scholi z całą serdecznością uśmiechały się, gdy je mijałam, a mnie robiło się radośniej na serduchu.

No to zaczynam od jutra, w tym roku bez wychowawstwa, dlatego jeszcze jutro się nie napracuję z dzieciakami. Ale dostanę plan lekcji, który wyznaczy na najbliższe dziesięć miesięcy moje funkcjonowanie w ciągu tygodnia. To, o której będę musiała wstać, jak długo będę w szkole, kiedy będę mogła pójść na Mszę, mieć wolne popołudnie, zorganizować dodatkowe zajęcia.

Tak to jest, że od komputera, który układa plan lekcji, zależeć będzie moja codzienność… Po kilku miesiącach człowiek tak bardzo się do planu przyzwyczaja, że wszelka zmiana zaburza szybko nabyte nawyki, choć zazwyczaj z planu na początku jestem niezadowolona. To urok pracy nauczyciela, że każdy rok szkolny przynosi mu inny rozkład dnia.

Choć co roku powtarza się te same tematy (w tym roku w dwóch rocznikach będą one dla mnie nowe), to zawsze mówi się je do innych dzieci, inaczej reagujących, przyjmujących i rozumiejących je. Tak, że zawsze jest inaczej. To dość ciekawe doświadczenie.

Na myśl o dzieciakach, choć pewno dadzą nieźle popalić, moje serce się raduje (zobaczymy, jak długo ;)

Duchu Święty Tobie zawierzam zaczynający się jutro rok szkolny z wszystkim, co mnie w nim czeka. Powierzam Ci moich uczniów i nauczycieli, z którymi przyjdzie mi współpracować...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane