Wiersze
Plac zabaw
dodane 2022-01-19 22:27
Na huśtawce życia
dotykam stopami słońca,
w podmuchu wiatru
i euforii doznań
doświadczam ulotnych chwil szczęścia,
lecz nieuchronna siła grawitacji
daje mi odczuć ciężar egzystencji,
spod zakurzonych butów
unosi się pył istnienia,
jestem jedynie prochem
Na karuzeli wrażeń
nie mogę dogonić galopujących myśli
wirujących w szalonym pędzie
Bawię się w chowanego
z innymi uczestnikami życia
zdyszana opieram głowę o pień drzewa,
kryje się pod koroną liści,
odpoczywam oczarowana
pięknem stworzonego świata
marzę, by nikt mnie tu nie znalazł,
cieszę się chwilami ciszy i samotności
Mozolnie
tworzę w piaskownicy doczesności
swoje budowle,
nie płaczę, gdy zostaną zburzone,
to co z nich najcenniejsze
pozostanie na zawsze we mnie
Cudowna radość tworzenia,
przemienia ludzkie serce
W zabawie w berka
zdzieram do krwi kolana
nie lubię się z nikim ścigać
z podniesioną głową
przegrywam wyścig o pozycję,
tytuły i władzę
Na ściance wspinaczkowej
prężę zmęczone mięśnie
wdrapując się wyżej i wyżej
ku niedoścignionym moralnym ideałom,
wytyczonym przez duchowych
przewodników podwórkowej wyprawy
Uginam się pod ciężarem
powinności, przymusów, zakazów,
ewangelicznych (ponoć) zasad,
które z piękna spotkania z Bogiem,
uczyniły kodeks moralności
Czy sercem potrafię im wybaczyć,
że już dawno zaprzestali głoszenia D o b r e j N o w i n y?
Siadam opodal placu zabaw
na ławeczce,
ściskając w dłoniach
niewielki koralik różańca,
to przez niego widzę kojącą twarz Matki,
odczuwam Jej delikatną Obecność.
Kładę zmęczoną głowę na Jej piersi,
znajduje pocieszenie.
(2018r)
…..
Z oddali obserwuję grupkę dużych chłopców
ubrani w powłóczyste szaty
pokłócili się o to, czy Jezusa można wziąć za rękę?
A Jezus?
Przychodzi do nas z nieba pod postacią Chleba
bierze wszystkich w ramiona,
kładzie ręce na głowach
i pociesza tych, którzy z Niego niewiele pojmują:
“Trzeba mieć serce dziecka, by zrozumieć sens zabawy w chowanego”...
(2022r)