Wiersze
Poranna koncelebra
dodane 2020-11-30 22:33
Jeden nieogolony
drugi ciągle ziewa
trzeci schludny
o posępnej twarzy
emanuje smutkiem -
serce bowiem wypełnił srebrnikami,
w pogoni o zaszczytne miejsca
zagubił w drodze Jezusa
jakby zapominając, że to On jest Drogą
Z leniwie budzącymi się myślami
o tym i o owym
o porannej kawie
o dniu co nadchodzi
duszpasterskich wyzwaniach
finansach parafii
remoncie kościoła
karierach, stanowiskach
tytułach naukowych
prowadzonym biznesie
pracach do wykonania
ambicjach
władzy
pragnieniach
tym co pozostawili,
a czego pozostawić wcale nie potrafią
A Jezus?
niepomny na słabość ich ciał
i dusz kapłańskich oziębłość
przychodzi przez ich ręce Mocą Ducha,
pokornie składając Ciało swe w ich dłonie
i umiera pośrodku ich słabości,
by kolejny raz zapewnić ich o w y b r a n i u
i bezgranicznej, niezmiennej miłości
I stale przypomina, że na tym wszystkim
co w nich ludzkie On wyrył
niczym niezatarte znamię Miłości –
dar całkowitej przynależności do Niego:
„Tyś mój” – ze wszystkim, co w Twym sercu
„Tyś mój” – na wieki! (por. Iz 43, 1)
***
A kiedy władzą daną Ci od Boga,
Chleb - stanie się Ciałem
Wino – moją Krwią
przyjmij Mnie do serca swego z w i a r ą
bym mógł oczyścić duszę Twą
i co nie - święte w Tobie,
wywyższył do Świętości Mej,
byś zjednoczony ze Mną,
wśród pokus świata
miłością w świecie stawał się!