Wszyscy teraz patrzą na tęczę, wręcz żyją tęczą, a przecież w Polsce, w Warszawie, zwłaszcza w listopadzie, nigdy nie ona była codziennym widokiem, a raczej dymy, mgły i mżawka.

Ale o tęczy już dawno pisała w Oknie Mama_Kasia (i to bardzo ładnie), wczoraj zajmował się nią niemal każdy portal, a dziś i Agata Puścikowska.

 

Przypomniałam sobie człowieka, który kiedyś powiedział bez patosu, z uśmiechem, do tłumu

 

W czasie Mszy św. z niepokojem patrzyłem na to, jak zwłaszcza z początku mdlały kobiety. Ufam, że żadnej nic się groźnego nie stało. Jest to moja ambicja patriotyczna, żeby w Polsce nie było gorzej, niż w Meksyku. A podobno w Meksyku, w którym Papież spotkał się- trudno obliczyć, ale można przyjąć- z dwudziestoma milionami ludzi, nikomu się nic nie stało. Życzę, aby tak samo było w Polsce.

Tłum chłonął w 1979 roku te słowa Jana Pawła II. Cieszył się nimi. Ten sam naród- odpowiadający szacunkiem na szacunek. 

Miłość do ojczyzny skoncentrowana na tym, żeby nie tylko nam samym (po którejkolwiek stronie), ale i nikomu innemu nic się nie stało… Ambicja patriotyczna skupiona na dobru innych, nie swoim, zadbaniu o ich bezpieczeństwo, mienie- niechby i szli, czy stali w tłumie, niechby po prostu byli mieszkańcami dużego, niepokornego miasta. Niepokój nie o sondaże, jednomyślność, władzę, ale niepokój o… Polskę. Od kiedy słowa "służba ojczyznie" wyszły z użycia, jakby coraz rzadziej występujący...

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com