Sam na sam z Bogiem

dodane 16:38

 

Gdy Samarytanie przyszli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał; i pozostał tam dwa dni. Wielu innych uwierzyło wtedy dzięki Jego Słowu. A do kobiety mówili: Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu; sami bowiem usłyszeliśmy i wiemy, że Ten jest naprawdę Zbawicielem świata. (J 4, 40-42)

 

Żeby uwierzyć w Boga, żeby wiedzieć, że naprawdę jest, musimy sami Go usłyszeć. Sami, a więc bezpośrednio i każdy z osobna...

Naoczne spotkanie z Nim nie jest już (i jeszcze) możliwe, ale rozpoznawanie Jego skierowanego do mnie Słowa - w sobie i w otoczeniu, w wydarzeniach historii i codzienności, a także w Biblii. Potrzebne jest jednak do tego moje wyczulenie na głos, krzyk, jęk, śmiech i szept Prawdy, które się z nich wydobywają w momencie mojego zetknięcia z nimi.

Wtedy Bóg mówi do mnie – to, co mam usłyszeć, bo jeszcze tego nie odkryłam lub nie dopuściłam do siebie, ujawnia mi kolejną brakującą mi, a niezbędną dla mojego oczyszczania, uzdrawiania i spełniania cząstkę Prawdy.

W ten sposób rozpoznaję też, że mnie kocha.