Jak bać się Boga

dodane 14:02

 

A w pierwszy dzień tygodnia, wczesnym rankiem przyszły do grobu niosąc wonności, które przygotowały. I zastały kamień odsunięty od grobu. A wszedłszy do środka, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Kiedy nie wiedziały, co o tym sądzić, stanęli przed nimi dwaj mężczyźni w lśniących szatach. Przestraszone pochyliły głowy ku ziemi, a oni powiedzieli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tu, lecz został wzbudzony... (Łk 24, 1-6)

Wkrótce wokół Jezusa zgromadził się spory tłum. A gdy dostrzegli szaleńca, który siedział teraz ubrany, spokojny i w pełni władz umysłowych, przestraszyli się. Naoczni świadkowie opowiedzieli przybyłym o wszystkim, co się wydarzyło. Wówczas tłum zaczął prosić Jezusa, żeby opuścił ich okolicę. (Mk 5, 15-17)

 

Przestraszone widokiem aniołów kobiety nie zaczęły krzyczeć i nie uciekły, lecz pochyliły głowy ku ziemi… Porusza mnie ten obraz. Lęk, który czują, robi na mnie wrażenie onieśmielenia i pokornego poddania się, gotowości wysłuchania i posłuszeństwa. W takim lęku jest respekt i zaufanie – wobec Boga i Jego posłańców. Jest w nim miłość.

Inaczej reaguje tłum wobec doświadczenia nadprzyrodzonej mocy Jezusa nad złymi duchami, które wypedził z szaleńca i tym go uzdrowił. Pojawia się w nich strach przejmujący nad nimi władzę i powodujący chęć „pozbycia się“ Jezusa. Jest w nim tłumiąca miłość przyziemność.

Wierzę jednak, że może ona zostać przez miłość pokonana, że po to miłość w nas jest.