Dzięki Bogu

dodane 15:53

Paweł - powołany na apostoła nie przez ludzi ani jakiegokolwiek człowieka, lecz przez Jezusa Chrystusa i przez Boga Ojca, który wskrzesił Go z martwych (Gal 1, 1)

Czyż bowiem teraz ludziom chcę się przypodobać, czy Bogu? Czy szukam uznania wśród ludzi? Gdybym jeszcze teraz szukał uznania wśród ludzi, nie byłbym sługą Chrystusa. Oświadczam wam, bracia, że ewangelia, którą głosiłem, nie pochodzi od człowieka. (Gal 1, 10-11)

A kiedy Ten, który wybrał mnie w łonie matki i powołał dzięki swojej łasce, raczył mi objawić swego Syna, abym głosił Jego ewangelię poganom, wtedy nie kierowałem się już względami czysto ludzkimi (Gal 1, 15-16)

 

Odczytuję w tych fragmentach, że nasze człowieczeństwo, zarówno to ogólnie pojmowane, jak i indywidualne, jest ściśle sprzężone z Bogiem, przez Niego zamierzone oraz powodowane i dlatego tylko w nim może się ono prawdziwie ujawniać (też nam samym) i właściwie spełniać…

Bóg (a nie ludzie) nas do człowieczeństwa powołuje, a więc szukając Jego (a nie ludzi) uznania staję się konkretnym, kochającym człowiekiem. Sobą.

Taka postawa chroni mnie przed niewłaściwym, nadmiernym (przede wszystkim wewnętrznym) uzależnieniem od drugiego człowieka, przed staniem się narzędziem w czyichś rękach lub czyjąś ofiarą, co w obu przypadkach odcina mnie od własnej naturalnej osobowości i zamyka drogę jej rowoju.

Zawsze widzieć w sobie i w drugim człowieka. Dzięki Bogu.