Nie wykraczajcie więc ponad to, co mówi Pismo, i nie wywyższajcie się, poniżając innych. Człowieku, czemu jesteś taki zarozumiały? Czy masz coś, czego byś nie otrzymał? A skoro otrzymałeś, to dlaczego pysznisz się, jakbyś nie otrzymał, tylko sam zdobył? (1Kor 4, 6-7)

 

Im bliżej jesteśmy prawdy, też tej o sobie, tym bardziej właściwego rozmiaru nabieramy oraz właściwszego rozmiaru i znaczenia nabiera dla nas wszystko inne. Przy tym prawda potrafi nas w tym celu zarówno "pomniejszyć", jak i "powiększyć"…

Powiedziałabym, że wtedy jesteśmy najbardziej trwali, i również trwalsze staje się środowisko, do którego należymy, bo tworzymy z nim bardziej zjednoczony, stabliniejszy organizm. Każde nasze zarozumialstwo, natomiast, lub przeciwnie - samoponiżenie, wyłamuje nas mniej lub bardziej z niego i jednocześnie go tym osłabia.

Gdy sobie uświadomimy, ze świat, jako ten organizm, potrzebuje kadego z nas - ale we wlaściwym rozmiarze i znaczeniu, to może zachęci nas to do starania się o spełnienie tego warunku? Wierzę, że tak. Wierzę, że wszyscy szukamy i potrzebujemy tej naturalnej przynależności.

Bo Bóg takimi nas stworzył.