Niech żyje "nowy człowiek"

dodane 11:06

„Jeszcze raz przystąpił do Niego diabeł i zaprowadził Go na bardzo wysoką górę; pokazał Mu wszystkie królestwa tego swiata z całym ich blaskiem i powiedział Mu: Dam Ci to wszystko, jeśli Ty upadłszy złożysz mi hołd. Wtedy Jezus odpowiedział: Odejdź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Ty będziesz składal hołdy Panu, Bogu twemu, i tylko Jemu bedziesz cześć oddawał. Wówczas dopiero diabeł Go opuścił, a przystąpili aniołowie i służyli Mu.“ (Mat 4,8-11)

 

A więc gdy poruszona przykładem Jezusa ofiarowuję Bogu pokusy tego świata, które do mnie przylgnęły, gdy wytrwale pozbawiam się tych bożków, to jednocześnie uzdalniam się do odczuwania Jego bliskości, do oddawania Jemu czci i służenia Mu, a także stwarzam wolną przestrzeń dla „aniołów, które mogą wtedy do mnie przystąpić...“

Nie muszę więc się obawiać, że zostanę wtedy bez niczego i bez nikogo, że we mnie i wokół mnie zapanuje pustka. Wypełni się ona posłańcami Bożej miłości, i nie będzie już dla mnie więzieniem, ale moją wolnością oraz źródłem duchowej mądrości i siły...

Z takiej wolności wyrasta życie i „nowy człowiek“.
A z niego - "nowy świat".