Nie ma się czego bać

dodane 18:21

„Wszyscy Go bowiem zobaczyli i bardzo się przelękli. Lecz On odezwał sie do nich w te słowa: Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się!“(Mk 6,50)

 

W tym fragmencie odczytuję Jezusa jako uosobienie Prawdy:

„Wszyscy zobaczyli i bardzo się przelękli. Lecz ona odezwała się do nich w te słowa: Odwagi, jestem Prawdą, nie bójcie się!

Często jesteśmy zbyt urządzeni w kłamstwie lub zagubieni w gąszczu złudzeń i przez to zbyt odzwyczajeni od prawdy, by się jej nie przestraszyć, gdy nagle i nieoczekiwanie, w pełnej wyrazistości stanie nam na drodze…

Choć jest wszechobecną, „życiodajną matką“ całego stworzenia, wydaje nam się wtedy obca, albo nawet wroga i budzi w nas lęk.

A jednak to ona jest matką, która nas zaprowadzi z powrotem do domu - gdy pokonując strach zbliżymy się do niej i podamy jej rękę. Kochającą matką.

Chcę o tym pamiętać.