Chrześcijanie wierzą Jezusowi. Jak kazał rozstrzygać wątpliwości?

Dziwne jest, gdy patrzy się na niby pobożnych chrześcijan, w codziennym życiu stosujących całkiem inne niż Mistrza z Nazaretu zasady. Jak brzmiała złota zasada. którą podsumował kazanie na górze? Wszystko co byście chcieli, by ludzie wam czynili, i wy im czyńcie. Jakoś tak. Jak ktoś, kto nie ma jakichś zaburzeń typu autyzmu czy Aspergera może nie umieć tego zastosować w życiu?

"Powinieneś zrobić tak" - głosi mądrala. "Sam tak robisz?" - pytam. "No nie, to inna sytuacja" - pada odpowiedź. Gorzki śmiech...  Inna w każdym z kilkunastu różnych przypadków. Zawsze w tę jedną stronę: żeby było dobrze dla mądrali i spółki, nigdy żeby było dobrze dla mnie. Z szantażem: "to dla dobra nas wszystkich; nie chcesz przecież, żeby"... Jakby nie można było zatroszczyć się o dobro wspólne nie uderzając jednocześnie w dobro niektórych...

Taaaa...

Dla dobra wspólnego trzeba ograniczyć wydatki tego i owego zwalniając. I zatrudniając innego.Dla dobra wspólnego jednych się karmi, innych się głodzi. Dla dobra wspólnego szef i jego zausznicy muszą dostać podwyżkę; należy im się godziwe wynagrodzenie; dla reszty nie ma, musimy przecież oszczędzać...

Wszystko, co byście chcieli, by ludzie wam czynili, i wy im czyńcie. Wątpię, by ktokolwiek chciał być lekceważony, rozgrywany, oszukiwany...

No i jeszcze to gadanie niektórych, jak to trzeba być otwartym na to, czego chce Pan Bóg :) Pan Bóg chyba nigdy nie chce, by ktoś robił to, co w odniesieniu do samego siebie uznałby za krzywdę. Tak mi się wydaje. Na mój chłopski rozum. Jest inaczej?

Jeszcze co do tego gadania... Ja już słyszałem gostka, który tak mówił dając siebie za wzór otwartości na życiowe zmiany. On nie! On by takie rzeczy przyjął! Jest gotowy! Jak ktoś nim majtnął tak, jak on kiedyś majtał innymi, załamał się i ciężko przeżywa. Choć od majtnięcia minęło dobrych kilka lat. Co ważniejsze, ani przez chwilę nie było wtedy zagrożone jego życiowe zabezpieczenie. Spadł z jednego stołka mając możliwość wyboru paru innych.

Ciekawe jak to wszystko się skończy. Czekam już... Wystarczy spojrzeć kiedy założyłem bloga.