Kamiennie
dodane 2012-07-12 19:06
Wszystko powoli się toczy. Czasem chciałbym, żeby w końcu wszystko wróciło do dawnej normy i beztroski. Niestety, wiem, że się nie wróci.
- Chcę.
- Co chcesz?
- Jeszcze nie wiem dokładnie, ale chcę
- W porządku
Po paru dniach:
- Przygotowałeś co chcę?
- Nie wiem co chcesz.. Musisz w końcu zdecydować.
- Przecież wiadomo co chcę! Chcę dobrze i ładnie!
W końcu rozmowa dwóch innych ludzi
- On chce.
- Co chce?
- Dokładnie nie wiadomo.
- A jak nie trafimy w jego gust?
- No właśnie. Skąd mam wiedzieć, co jest dobrze i ładnie?
A na to nakłada się drugi wątek
- Idź na urlop
- Chciałem później
- Nie, teraz, bo ja tak sobie życzę
- Przecież miałem teraz zrobić to a to
- To jeszcze nie zrobiłeś?
- Nie, bo.. wiadomo
- No to idź na urlop.
- A kto zrobi co miałem zrobić?
- Sie zrobi
Słucham tego i niespecjalnie wierzę własnym uszom. Zastanawiam się jakim trzeba być człowiekiem, by żądać od kogoś jednocześnie prowadzenia pewnych prac i pójścia na urlop. Nierozgarniętym? Podejrzewam, że do tego trzeba być zapatrzonym w siebie egoistą, któremu chciejstwo zasłania zdrowy rozsądek i przyzwoitość. Czyli trzeba być złym człowiekiem.
Coraz częściej widzę, jak metoda zastosowana niegdyś wobec mnie (i w sumie stosowana do dziś), bywa powielana wobec wielu innych ludzi. Domaganie się służalczości, A jak nie, to kopnięcie. Szef nie może przecież odczuwać dyskomfortu. Musi czuć, że jest najlepszy...
Ciekawe jak można być na urlopie i jednocześnie nadzorować