Codzienność

Huśtawka

dodane 15:47

Pamięć nawet zaczyna zawodzić. Tak jest na huśtawce.

O co to mi szło? Nie wiem. Moim towarzyszem jest ostatnio strach. Taki, który bierze sie z niczego. Taki, od którego robi się niedobrze.

Oczekiwanie.

Niepewność.

Bywa lepiej. Niby jest wszystko w porządku. Jak w żlebie....

Spadające kamienie wydają dźwięk przelatujacych wróbli. Zetknięcie sie z nimi nie byłoby jednak tak nieszkodliwe. Niosą ogromną energię. Ot, taką na miarę piosenki, którą można zaśpiewa na melodie "stary niedźwiedż mocno śpi". Więc tak:

Leciał z góry kamyczek
Uderzył w potylicę
Wyleciał przez usta
Krewka wokół chlusta
....

Makabreska. Tak to teraz jest. Od miesiecy kamienie nie spadały. Nieśmiało wyjrzało słońce. Kto jednak może zaręczyć, że za chwilę nie nastąpi kanonada? Zwłaszcza że słońce topi wiążący kamienie śnieg...

Przedwczoraj na drodze pojawiło się rozwidlenie. W prawo czy w lewo? Inni zdecydowali za mnie. Wybrali prawo, więc za nimi poszedłem. Dzisiaj usłyszałem, że ten wariant jest mniej męczący, ale na pewno bardziej niebezpieczny. No i przez nasza nieuwagę mogą oberwać inni.

Przedwczoraj była obawa, o słuszność decyzji. Ale potem już tylko radość. W końcu wybraliśmy. Dziś ten przyprawiający o mdłości strach powraca...

Wczoraj dostałem potężną porcję głasków. Wspominały mnie dwie niezwykle dobrze dwie osoby z zamierzchłej przeszłości. Parę bardzo chwaliło za dziś. Aż poczułem sie zawstydzony. Wydawałoby sie, ze taka porcja głasków powinna starczyć na całe życie. Może i wystarczy. Tylko ten skurcz żołądka....

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Kategorie