Codzienność

Kop w górę

dodane 13:53

Dziś dostałem od życia kolejnego kopa. A nie chciałem wierzyć, że im bardziej człowiek stara się żyć po chrześcijańsku, tym pewniej ląduje na krzyżu.

Najlepiej bez nazwisk i dat. Więc.. było tak :) Przyszła dawna znajoma z prośbą o interwencję u pewnej Bardzo Ważnej Osoby. W bardzo ważnej, moim zdaniem, sprawie. Bo w grę wchodziło zrażenie młodych ludzi do Kościoła. Z racji pełnionej funkcji mam zresztą obowiązek takich spraw się podejmować. A jako że Bardzo Ważna Osoba ma proporcjonalnie do ważności swej osoby bardzo mało czasu, nie próbowałem się umawiać na spotkanie. Zadzwoniłem, przedstawiłem w czym rzecz. Bardzo Ważna osoba wytłumaczyła mi, że nie mam racji, bo nie znam wszystkich faktów. Przyjąłem do wiadomości, przyznałem rację, dałem spokój. Dziś okazało się, ze dopuściłem się niemal zbrodni, że w ogóle ośmieliłem się w takiej sprawie dzwonić. I że jestem jednym ze spiskowców, którzy knują  przeciwko owej Bardzo Ważnej Osobie.

Zawsze wydawało mi się, że warto rozmawiać. Dzięki temu wiele spraw można wyjaśnić. Dziś okazało się, że Bardzo Waznym Osobom należy ślepo ufać. I że nawet nie powinno nikomu przejść przez głowę, że cokolwiek mogą zrobić nie tak. Przyjąłem do wiadomości. "Grzesznych upominać", o ile nie są Bardzo Ważnymi Osobami.

Tym sposobem Bardzo Ważne Osoby stają sie z czasem Bardzo Śmiesznymi Osobami. Może na sądzie Bożym usłyszę: "byłem wyśmiewany z powodu swojej zarozumiałości, a ty nic nie zrobiłeś, zeby mnie uświadomić", ale ja mam dość. Mam nadzieję, że Pan Bóg potraktuje to jako okoliczność łagodzącą.

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Kategorie