Semifreddo:

3 duże żółtka,

1/2 szklanku cukru,

1/3 szklanki grappy,

2 duże białka (w temperaturze pokojowej),

1 szklanka kremówki

Sos espresso:

1 szklanka cukru,

1/2 szklanki wrzątku,  (lub pół szklanki mocnego espresso)

4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej,

1/4 łyżeczki soku z cytryny

6 łyżeczek schłodzonej grappy

Robimy semifreddo. Przygotowujemy dużą miskę wypełnioną lodem i zimną wodą. Na parze miksujemy w metalowej misce żółtka, cukier i grappę, aż masa zacznie gęstnieć (ok. 10 minut). Następnie wstawiamy miskę z żółtkami do lodu i dalej ubijamy, aby przestygła. Ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywno. Podobnie ubijamy kremówkę. Mieszamy 1/3 ubitych białek z żółtkami, dodajemy resztę białek i śmietanę. Mieszamy delikatnie, ale zdecydowanie. Przekładamy masę do 6 kokilek, przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do zamrażalnika na 2 godziny. W tym czasie robimy sos. W rondlu rozpuszczamy cukier, aż się skarmelizuje. Nie mieszamy karmelu, możemy jedynie poruszać rondlem, aby równomiernie rozprowadzić cukier. Zdejmujemy z ognia. Mieszamy wrzątek, kawę i sok z cytryny. Ostrożnie wlewamy płyn do karmelu (uwaga, bo będzie bulgotać i pryskać!), stawiamy na średnim ogniu i gotujemy, mieszając, aż kawałki karmelu ponownie się rozpuszczą. Gotowe semifreddo wykładamy na talerzyki. Każdą kokilkę moczymy w gorącej wodzie przez 5 sekund, odwracamy do góry dnem nad talerzykiem. Każdą porcję skrapiamy łyżeczką schłodzonej grappy i polewamy sosem.