Słucham i rozpoznaję...

dodane 21:42

W piętek przed Niedzielą Dobrego Pasterza razem z moimi najmłodszymi siostrami (postulantkami) rozważałyśmy niedzielną Ewangelię: J 10, 11-18. Padło wiele celnych sformułowań i pięknych refleksji. Jedna szczególnie mnie zatrzymała. Mowa była o znajomości Pasterza. Jego owce znają Go i rozpoznają Jego głos. Czasem jednak oszukują same siebie… Nierzadko jest przecież tak, że w głębi serca czujemy, wiemy, że to Bóg woła, wzywa nas do czegoś, zaprasza, ale zapieramy się, że nieeee… Bo „w sumie to sama nie wiem”, „bo skąd ja mam wiedzieć, czy to Bóg, czy nie”, „to mi się na pewno tylko wydaje”, „to przecież niemożliwe”, i te de, i te pe…

Jasne, że nie każda myśl czy pragnienie, musi pochodzić od Boga. I rzeczywiście nie pochodzi. Ale prawdą jest też, że Bóg mówi do nas przez dobre pragnienia, które nam daje. Razem z nimi przychodzi wewnętrzny pokój, przekonanie. Nie znaczy to, że jest się zupełnie wolnym od strachu, ale on nie paraliżuje. Jest bardziej „dreszczem emocji” przed nieznanym, niż barierą. Staje się też przestrzenią zawierzenia. Ale żeby odkryć, czy/że tak jest, trzeba dać sobie szansę, podjąć trud rzetelnego rozeznawania. I przede wszystkim słuchać.

Błogosławieni, którzy umieją słuchać słów Pasterza, którzy rozpoznają Jego głos i są Mu posłuszni…

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane