To już Golgota. Twoja boleść, Panie, osiąga apogeum. Wyniszczony do granic wytrzymałości ludzkiej w milczeniu przyjmujesz szyderstwo spod krzyża. Nie możesz już oddychać, ale resztkami sił modlisz się za swoich opraców, modlisz się za [...]
Chryste dźwigający krzyż! Chcę iść za Tobą na miarę moich zadań, zdolności i sił, za Tobą zmordowanym, sponiewieranym, idącym na Górę z własną szubienicą na plecach. Chcę iść za Tobą, jak szła Twoja bolesna Matka, chcę wytrwale stać u stóp Twego krzyża jak [...]
Powstałeś się, ale nie masz już sił. Słaniasz się na nogach, a ja nie mam odwagi wyrzec się siebie. Nie potrafię wyjść z ukrycia, nie umiem wyzbyć się swego tchórzostwa, by ulżyć Ci w dźwiganiu mojego [...]
Krzyż ciąży Ci bardzo. Jak boleśnie wrzyna się w Twoje ramiona. Sił Ci ubywa. Słabniesz. [...]
Ruszył śmiertelny pochód. Rozpoczęła się, Panie, Twoja i moja droga krzyżowa, ale jaki jest mój udział w niej? Kim jestem? Straceńcem?... Żołnierzem?... [...]
I zapadł wyrok w miejscu zwanym Lithostrotos. Zapadl wyrok, zacisnęły się kleszcze zła. Musisz wziąć krzyż i iść za miasto na górę straceń, na Górę Trupiej Czaszki. Nie buntujesz się, nie protestujesz. Przecież wciąż powtarzałeś, że „jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego.” Przyjmujesz haniebne drzewo na swe obolałe i skrwawione ramiona. Jako Bóg – [...]
Wyprowadzili Cię z pretorium. Twoja nieobecność nie trwała długo, ale kiedy wróciłeś, zadrżałam. Piłat wskazał na [...]