Po kilkunastu, a w zasadzie kilkudziesięciu dniach, wracam z powrotem na bloga i wracam jednocześnie do czytania jednego rozdziału Pisma Św. w ciągu tygodnia. Przerwa spowodowana była zwiększonymi obowiązkami, związane z wykonywaną aktualnie pracą. A że trzeba przecież jakoś na życie zarabiać, to musiało sie to odbić na tym blogu, który przez te dni mojej nieobecności, schowany był gdzieś w w tej internetowo - sieciowej przestrzeni.

Na szczęście już wszystko wróciło do normy i wczoraj zaliczyłem (choć to może zbyt lekceważące słowo) pierwszy po przerwie fragment Biblii. Wg mojego klucza przyszła kolej na Stary Testament, a w nim na 24 rozdział 2 Księgi Kronik, który opowiada historię króla Joasza.

Historia jego życia związana jest przez cały czas z rządzeniem kraju, gdyż władcą Jerozolimy został w wieku 7 lat. Dziecięcy wiek, a w konsekwencji brak umiejętości i doświadczenia w sprawowaniu władzy spowodowało, że w czynnościach związanych z rządami pomagał młodemu królowi kapłan Jojada. Król Joasz miał wielkie szczęście, bowiem kapłan Jojada okazał się bardzo uczciwym doradcą, który w jego imieniu, bardzo skutecznie rządził swoimi poddanymi, potrafiąc nawet zmobilizować ich do oddania swoich bogactw na generalny remont świątyni.

I dopóki król Joasz miał przy boku swojego wiernego kapłana, dopóty jego rządy były zadowalające dla wszystkich. Dobra passa skończyła się gdy kapłan zmarł. Wtedy zabrakło królowi swojego wiernego i mądrego doradcy, zaczął słuchać innych ludzi, których celem niekoniecznie było dobro królestwa. Joasz zaczął popełniać błędy, które doprowadziły do jego powolnego upadku, zakończonego tragiczną śmiercią.

Historia ta jest dla nas wszytkich bardzo pouczająca. Każdy przecież na co dzień spotyka się z życzliwymi radami, które trafiają do nas od ludzi i tych dobrych i tych którzy postępują źle. Po to jednak mamy rozum, by te rady identyfikować i przyjmować. Tyle tylko że nie zawsze potrafimy dokonać właściwej oceny tego co mówią nasi doradcy.

Oby więc trafiali nam się tylko ci którzy potrafią i chcą nam pomóc, są dla nas życzliwi i rzeczywiście pragną naszego szczęścia. Oby ...