Czy wszyscy ludzie są źli ?
dodane 2013-01-21 18:34
Wspomniałem już w moim wstępnym wpisie, że zacząłem czytać Pismo Święte i z dużym niepokojem stwierdziłem, że nie bardzo rozumiem , a właściwie to mam problem ze zinterpretowaniem większości tego co tam jest zapisane. Oto przykład.
Na pierwszy ogień wziąłem Stary Testament i Księgę Rodzaju. Zainteresował mnie rozdział w którym Bóg przychodzi do Abrahama i najpierw mu obiecuje, że za rok będzie miał syna, co spotyka się z pewnego rodzaju niedowierzaniem ze strony żony Abrahama, a później oświadcza mu, że idzie do Sodomy i Gomory, by przekonać się osobiście czy pogłoski o złym zachowaniu sie tamtejszych mieszkańców są naprawdę prawdziwe. Abraham w trakcie rozmowy stara się wtedy zwrócić uwagę Boga, że nie jest możliwe, by wśród tych wszystkich mieszkańców tych dwóch dużych miast, nie znalazłoby się kilkudziesięciu, czy kilkunastu ludzi, którzy jednak dobrze sie prowadzą i nie zasługują z pewnością na bardzo okrutną karę, którą szykuje im Bóg. Z ust Pana Boga padają jednak wtedy słowa, iż gdy znajdzie nawet dziesięciu dobrych ludzi, to oszczędzi oba miasta. Jak później się okazało, miasta jednak zostały zniszczone, tak więc tych ludzi zachowujących się w sposób zgodny z zasadami dobrego postepowania, pewnie nie było.
Nie chce mi się pomieścić w mojej głowie, że w dużym zbiorowisku ludzkim są tylko źli ludzie. Przecież nawet w największych grupach, ktoś się zawsze znajdzie, kto nie ma najgorszych cech tych liderow kierujących zbiorowiskami ludzkimi. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach nazwałbym to tzw. psychologią tłumu, czyli takim głupim małpowaniem tego wszystkiego co robią ci co są najmocniesi i najbardziej przebiegli. Ci słabi poddają się takim zachowaniom, bo po prostu są słabi i nie potrafią się przeciwstawić złu. Myślą, że tak jest lepiej, a na dodatek unikają późniejszych ewentualnych kłopotów. I pewnie tak też było w czasach, kiedy Bóg wędrował i osobiście sprawdzał co się dzieje w konkretnych miejscach.
Cóż - czas i miejsca rozgrywania się niektórych zdarzeń się zmieniły, ale charaktery ludzkie chyba nie.