Walczyć czy się poddać?
dodane 2016-08-22 19:31
Pytanie, na które nigdy nie udało mi się znaleźć odpowiedzi, to: Jak należy podchodzić do rzeczywistości, otoczenia i zdarzeń, które nas spotykają? Walczyć z nimi i próbować je zmienić, czy poddać się im i płynąć z prądem?
W tej kwestii nawet religia i psychologia są zgodne, że nic nie wiadomo :).
Chodzi mi o to, czy próbować aktywnie zmieniać swoje otoczenie, walczyć, wysilać się, czy też przyjąć wszystko z dobrodziejstwem inwentarza i starać się raczej czerpać najlepsze z tego, co los nam przynosi.
Jeśli chodzi o katechezę katolicką, to są w niej na przemian głosy motywujące oraz zachęcające do "poddania się". Z jednej strony słyszymy "poddaj się woli bożej", z drugiej "przeciskaj się przez wąską bramę".
Część konfuzji wynika z tego, że nigdy nie wiadomo, jaka jest ta wola boża. Kiedy spotyka nas jakaś trudność, to czy jest to znak od Boga, że mamy przestać i zawrócić ze złej ścieżki, czy przeciwnie - kamień do przeskoczenia, mur do obejścia czy wręcz krzyż, który trzeba nieść dalej.
Poddać się czy walczyć? Płynąć z prądem czy pod prąd? Zmieniać otoczenie wokół siebie czy akceptować wszystko, jakim jest?