Dla wszystkich tu zaglądających. I dla wszystkich kiedykolwiek spotkanych. Dla całej braci zasadniańskiej i społeczności wiarowej. O wszystkich Was będę pamiętał w czasie Pasterki. Nie będę kusił się na żadne słowa. Niech Wam wystarczy Słowo, które Ciałem się stało.
Bywa potrzebny, ale bez przesady. Znalazłem wczoraj taką samokrytykę na wyrost. Autor wpisu usłyszał wołanie: "Ziemia do (...) Ziemia do (...) Gdzie jesteś, [...]
Żurawie przyleciały. Wrzasku narobiły dziś rano niemiłosiernego. Podobno i borsuk się budzi. Trzeba koniecznie pokręcić się późnym wieczorem nad Lubiechowem. Jeziora jeszcze [...]
Chcą, żeby proboszcz był ojcem parafii. To dlaczego dla ojca nigdy nie mają [...]
Walenty od samego rana. Dzień zakochanych odmieniany przez wszystkie przypadki. Nawet w mediach katolickich. Rozumiem, że skoro już przyszedł ten zwyczaj, to należy go ochrzcić. Ale dlaczego przy okazji tworzyć legendy? Jak w pewnej rozgłosni katolickiej, słyszalnej w moim domu. Oczy przecierałem ze zdumienia, a właściwie uszy, gdym dowiedział się o potajemnych ślubach, udzielanych rzekomo przez [...]
W trakcie kolacji włączyłem radio. Trafiłem w środek audycji Piotra Metza o tragicznie zmarłych muzykach (zresztą świetnie ilustrowanej). Wśród wielu graniczących z medialną histerią wypowiedzi jeden głos zdrowego [...]
Wieczorną porą wracał myśliwy z zakupów do domu. Za którymś zakrętem dojrzał w światłach reflektorów małego pieska. Skulony, wygłodniały, zagubiony między lasem a polem, siedział na poboczu ratlerek. Więc ulitował się nad nim, wsadził do samochodu i zawiózł do domu. Tu umieścił go w psiarni, dokarmiał, a nawet czasem zabierał pod dach, sprawiając uciechę dzieciakom. Z czasem ładował go z innymi [...]
Wyszło jak zwykle, czyli inaczej niż było zaplanowane. Czyli miałem rozdzielić młodzieży pracę przy kościele, jechać do dentysty a potem usiąść i coś napisać. Wkrótce okazało się, że dyski do papieru ściernego się popsuły, znów zabrakło żelu do zdejmowania farby olejnej, spod kilku powłok malatury wyłoniły się dziury wygryzione przez korniki. Próba wyczyszczenia tych miejsc przyniosła żałosne [...]
Wielki Czwartek. Przejrzałem doniesienia agencyjne, zajrzałem do prasy. Dużo tekstów o kapłaństwie. Przeczytałem i poczułem się jak garbaty, do którego na imieniny przyszli goście. Radość, że tylu pamiętało. I smutek. Że na tych imieninach nie potrafią mówić o niczym innym, tylko o moim garbie. A przecież prócz garbu mam jeszcze zdrowe nogi, ręce, umysł i - chyba - serce. Potrafię pracować, [...]
Wielka szkoda, że w całym żałobnym szumie tej postaci poświęca się stosunkowo mało miejsca. Za mało. Bo niewątpliwie to najznamienitsza osobowość spośród wszystkich ofiar sobotniej katastrofy. Chodzi oczywiście o ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie, pana Ryszarda Kaczorowskiego. Zesłaniec, żołnierz Andersa, telegrafista spod Monte Cassino. Choć znałem wiele szczegółów biografii Prezydenta, [...]