Czyste - nieczyste

dodane 20:26

„Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym. To zaś, że się je nie umytymi rękami, nie czyni człowieka nieczystym.” Mt, 15 17-20

Dla Apostołów to musiał być szok. Rytualna czystość pożywienia była dla nich tak oczywista jak to, że po nocy następuje dzień. Doskonale pamiętali opowieść o synach wdowy, którzy kolejno oddali życie nie chcąc zjeść nieczystego jedzenia. Sami gorszyli się, jeżeli ktoś przed jedzeniem nie dokonał rytualnej ablucji. A tu ich Mistrz opowiada takie rzeczy…

Ciekawe, czy od razu usłyszeli następne słowa- nieczyste jest to, co wychodzi z człowieka, brudne myśli, złe czyny, złorzeczenia. Przepisy o czystości rytualnej chroniące Żydów przed skalaniem były mądre ale miały przede wszystkim znaczenie higieniczne, identyfikujące Żydów i uczące posłuszeństwa, co Jezus jasno mówi. Dane były na czas przygotowania na nadejście Mesjasza, teraz trzeba przejść na wyższy poziom, postawić sobie ambitniejszy cel- czystość intencji, słów i czynów. „Oby czyste były moje myśli, moje słowa i moje serce”, ta właśnie modlitwa streszcza istotę wskazań Jezusa. Nie zabrania on zachowywania czystości rytualnej- przeciwnie- opisy posiłków wyraźnie wskazują, że sam jej przestrzegał. Nie był jednocześnie niewolnikiem przepisów (faryzeusze wysuwali zarzuty, że Apostołowie jedzą brudnymi rękami- Jezusowi jednak tego nigdy nie zarzucili), jasno jednak mówił, że istota czystości polega na zachowywaniu przykazań- bo do nich w gruncie rzeczy odnosił się, wymieniając przykłady uczynków, które  czynią człowieka nieczystym.

Nie jest też dziełem przypadku, że w akcie żalu podczas liturgii mszalnej wymieniamy: „(...myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem (...)) – ta kolejność jest niezwykle znacząca, większość (o ile nie wszystkie) grzechów rodzi się w umyśle i już wówczas ma moc zatruwania, jeżeli na nią przyzwolimy – choćby tylko wtedy, gdy bawimy się taką pokusą – już staje się grzechem. Sama pokusa nie jest grzechem, ale jeżeli powiemy pokusie – „tak”, to nawet jeżeli nie przerodzi się ona w dalsze działanie, to i tak grzeszymy; Jezus podaje tu przykład pożądliwego spojrzenia na kobietę (i już wówczas jest to cudzołóstwo!) ale równie dobrze można to odnieść do każdego innego grzechu.

Truizmem jest powiedzenie, że „złe słowo ma moc zabijania”, tyle, że jakoś zaskakująco rzadko wzbudza to praktyczną refleksję. Słowem można wyrządzić drugiemu człowiekowi wielkie dobro ale też wielkie zło. W ten sam sposób można wyrządzić dobro lub zło sobie. Aż dwa przykazania dekalogu odnoszą się do tej sprawy: drugie, gdzie mowa jest o szacunku w mowie dla samego Boga i ósme, gdzie mowa jest o szacunku dla drugiego człowieka.

Jaki stąd wniosek? Nie gadaj człowieku dla samego gadania bo bezrozumne ględzenie nikomu jeszcze nie przyniosło pożytku. Im mniej niepotrzebnych słów, tym mniej nieczystości, więc mniej szkód. Tak jak w znanym powiedzeniu: „Głupi mówi co wie, mądry wie co mówi”. Ten ostatni na pewno nie będzie z siebie wyrzucał potoku nieczystości z jednego prostego powodu: trzy razy zastanowi się zanim coś powie, a nawyk zastanawiania się nad słowami ma tę właściwość, że zmienia całą postawę człowieka co daj Boże, amen.

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 05.05.2024

Ostatnio dodane