Szukający_W_Drodze
Jesteśmy zniewoleni, ślepi i ubodzy. Czy jest jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji? W dodatku na każdym kroku wypominamy sobie nasze błędy lub inni robią to skuteczniej niż my. Co na to wszystko mówi Bóg? Czy naprawdę mamy katować samych siebie jednym błędem aż do śmierci?
Jedną z niepodważalnych prawd jest fakt, że Bóg jest miłością. On nas kocha, bez względu na to jacy my jesteśmy. Jest to piękne. Jednak, czy my kochamy Go? Czy na pewno Go kochamy? Może tylko chcemy Go wykorzystać do swoich celów?
Bardzo często zdarza się w naszym życiu, że czegoś nie zauważamy, nie doceniamy. Nasze oczy są jakby na uwięzi. Później już po czasie plujemy sobie w brodę, że nie zrobiliśmy czegoś, chociaż wiedzieliśmy, iż byłoby to konieczne. Jak unikać takich sytuacji?
W Wielkim Tygodniu warto na chwilę spojrzeć na nas z punktu widzenia wymagań, jakie sami powinniśmy sobie postawić. Potrzeba wybaczania wrogom, przeciwnikom, potrzeba ich miłowania jest nam już dobrze znana. Jednak często zostajemy z tymi wielkimi hasłami w miejscu, w którym byliśmy i wczoraj, i rok temu. Co powinno być naszym przewodnikiem w drodze do Ojca?
Miłość, samotność, wzajemność – co te trzy różne łączy słowa?
Dzisiaj będzie o tym, jak Jezus otwiera nam oczy na zło, które dokonujemy każdego dnia. Dość często w naszym dążeniu do czystości zaniedbujemy sprawę małych złych uczynków, drobnostek, którymi wybrukowane jest piekło.
Czasami, zwłaszcza w chwilach, gdy dzieje się wielkie zło, czujemy się lepsi niż ci, którzy to zło popełniają. Czujemy się na tyle lepsi, że śmiało ubliżamy naszym bliźnim uznając ich za niegodnych bycia człowiekiem, za pasożyty, robactwo, za kogoś, kto jak najszybciej musi umrzeć. Bo my przecież jesteśmy lepsi…
Kim jest Jezus? To pytanie choć powtórzone już milion razy, wydaje się mieć niesamowicie prostą odpowiedź. Jednak, dość często natrafić można na spory zwolenników Jezusa wypędzającego ze świątyni ze zwolennikami Jezusa miłującego wszystkich. Jaki jest więc nasz Pan?
Cały Nowy Testament, Dobra Nowina, działania Boga powinny nas wprowadzać w niepowstrzymaną radość, oto, któż przeciw nam, jeśli Bóg z nami? Możemy skupić się na cieszeniu się ze zmartwychwstania Chrystusa, z piękna natury, z cudów. Mimo to, wciąż po głowie chodzi mi drugi aspekt tego wszystkiego: obrzydliwa ludzka natura.
Nienawiść do przeciwników politycznych, nienawiść do imigrantów, nienawiść rasowa, nienawiść do sąsiada, nienawiść do świata – wszystko to stanowi niesamowite ograniczenie nas samych i naszych możliwości. Nienawiść jest światłem, światłem ciemności
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.