Przemyślenia
Wyzbyć się nienawiści – wyzwanie dzisiejszego świa
dodane 2017-01-20 23:09
Nienawiść do przeciwników politycznych, nienawiść do imigrantów, nienawiść rasowa, nienawiść do sąsiada, nienawiść do świata – wszystko to stanowi niesamowite ograniczenie nas samych i naszych możliwości. Nienawiść jest światłem, światłem ciemności
Błysk tego światła, jego moc oślepia nas tak bardzo, że przestajemy dostrzegać Boże Słowo, przestajemy widzieć w drugim człowieku brata, zapominamy o czynach miłosierdzia Jezusa Chrystusa. Przestajemy rozumieć najbardziej rzeczowe argumenty. Oto nienawiść jest niczym bomba atomowa, która czyni niewyobrażalne straty, po jej eksplozji w naszych sercach wszystko zostaje okryte ciemnością nicości i beznadziejności. To nie jest tak, że nienawiść w jednym obszarze nie przekłada się na całe życie. Kto raz się sprzeniewierzył Bogu, ten podjął pierwszy krok, by zawsze już tkwić w swoim błędzie.
Nie idzie w walce z nienawiścią o oddanie swojego zdania, opinii na dany temat i przyjęcie cudzego stanowiska. Idzie o oddzielenie przyczyny waśni, problemu od człowieka. Człowiek nie jest przecież kształtowany tylko jedną rzeczą, nawet wieloma, człowiek jest kształtowany przez całe swoje życie. Nawet, jeśli wydaje nam się znać tylko złą stronę kogoś, to ten ktoś ma jeszcze jedną stronę, która z pewnością jest dobra. Zaś złe strony ma każdy, ja i Ty. Nie ma jednak również miłości w postawach wywyższania się, jest to raczej ukryta pogarda. Pogarda zaś stanowi pierwszy krok do nienawiści.
Świetnie całą sprawę obrazują Słowa Pisma:
„Kto twierdzi , że żyje w światłości , a nienawidzi brata swego , dotąd jeszcze jest w ciemności .
Kto miłuje swego brata , ten trwa w światłości i nie może się potknąć .
Kto zaś swojego brata nienawidzi , żyje w ciemności i działa w ciemności , i nie wie , dokąd dąży , ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy”
(1 Jan 2, 9-11)
Otwórzmy więc oczy i porzućmy nienawiść, bo w każdym jest człowiek, dzieło Boga, Jego podobieństwo i wzór!
/Szukający w Drodze