Na progu Wielkiego Postu
dodane 2011-03-06 18:00
"Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście [...] Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo". Pwt 30, 15
W 2008 roku moja przyjaciółka Agatka, po przeczytaniu pewnej lektury, wpadła na pomysł stworzenia Kalendarza Adwentowego, w którym znalazło by się świadectwo na każdy dzień Adwentu, cytat z Pisma Świętego i ciekawe ilustracje. W swój plan wtajemniczyła mnie, uzyskałyśmy zgodę Autora tej "pewnej lektury", a następnie znalazła się cała masa dobrych ludzi, którzy pomogli nam w realizacji tego dzieła - przez spisywanie śwaidectw czy też opracowanie grafiki. W 2011 roku, czyli teraz, Agatka razem z Pawłem, który w 2008 roku zajmował się grafiką, pod patronatem i z pomocą naszego Duszpasterstwa - MOSTu, wydali Kalendarz Wielkopostny. Chyba jest jeszcze lepszy niż ten Adwentowy:). Dziś właśnie pierwszy dzień rozprowadzania tychże Kalendarzy. Została mi przydzielona parafia OO. Paulinów i udało mi się sprzedać ok 30 KAlendarzy. Podobnie mojej koleżance w dzielnicy Psie Pole - 3o Kalendarzy. W parafii Duszpasterstwa tylko 12 ;( ;(. Za to Agatki nie przebił nikt - w dwu parafiach w miejscowości Jelcz-Laskowice rozprowadziła 160 Kalendarzy!!! Dochód zostanie przeznaczony na różne potrzeby Duszpasterstwa (poprzednim razem wsparte zostały misje w Afryce). Mam wielką nadzieję, że umieszczę na swoim blogu przynajmniej kilka, kilkanaście świadectw, bo naprawdę Autorzy odwalili kawał dobrej roboty zbliżającej do BOGA.
Mnie udało się zdać sesję, choć niestety nie obyło się bez poprawki... (ciii, bez komentarzy proszę;)). Polem klęski była logika, ale w terminie poprawkowym udało mi się na te 3,0 zaliczyć... Poza tym, nie tak najgorzej - mam nawet jedną 5,0 z filozofii!:) Niestety, nie wypoczęłam podczas przerwy międzysemestralnej, ale i tak z nowym zapałem zaczynam II semestr i ufam, że przeżyję - nawet następną sesję:).
Jest pewien postęp w kursie na prawo jazdy - zaliczyłam egzamin wewnętrzny, choć przyznam szczerze, ze Pan Włodek przymknął oko na jedną niebezpieczną sytuację... Reszta poszła nieźle. Muszę się trochę pospieszyć, bo w końcu posiwieję i zmaleję, a zaliczonego egzaminu w WORDzie nadal nie będzie...
Z Ks. Broniem jesteśmy w bardzo sympatycznych relacjach. Pomagałam mu przez parę dni w zakrystii, kiedy Siostra Ela miała urlop. Powiem tak - było wesoło. Ale mam nadzieję, że było też pobożnie. Dziś Ks. Bronek automatycznie "zamówił" mnie sobie na jutro na Mszę o godz... 7:00:O. Tak, to jest ta przeszkoda w mojej pobożności... nie lubię wstawać rano, chociaż jak już wstanę, to cieszę się z tego. Usiłowałam namówić Ks. Bronia, zeby zamienił się z Księdzem, który odprawia o 8:00, ale niestety - nic z tego;). Z Siostrą też jesteśmy bardzo zaprzyjaźnione i muszę powiedzieć, że Parafia a właściwie niektóre Osoby z niej to taka moja druga rodzina, zresztą wcale kochana:).
Jest też parę problemów, myślę, że część z nich wypowiem na Spowiedzi Świętej. Ufam, że Ks. Spowiednik pomoże mi w ich prawidłowym zdefiniowaniu i zwalczeniu.
Poniżej prezentuję jedno świadectw zawartych w Kalendarzu Wielkopostnym i uciekam, gdyż czekają mnie jeszcze dwie Msze Święte wieczorne. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego wejścia w ten tak ważny dla każdego Chrześcijanina okres roku liturgicznego.
W mojej
samotności ogromnej
i we Wspólnocie Wielkiej
zarazem
z Tobą jestem...
Znowu
tak potężnie
dotykasz mnie, Boże...
i to Pragnienie...
za każdym razem silniejsze
Rośnie we mnie
i spala
w uwielbieniu niemym
Amen
Jan Michał Proch